Agata i Piotr.
Hotel Gołębiewski

Jak na razie wiosna w tym roku nie jest zbyt łaskawa – tak też było w dniu wesela Agaty i Piotra: zimo i od czasu do czasu padał przelotny deszcz. W drodze na wesele trafiła się nam nawet śnieżna zadymka!

Młodzi swoje wesele zorganizowali w Hotelu Gołębiewski – położonym w samym centrum Białegostoku. Pamiętam czasy, gdy pobyt w tej właśnie sieci hoteli bywał nagrodą w rozmaitych teleturniejach:)

Ze względu na wspomnianą pogodę Agatę i Piotra powitaliśmy w przedsionku hotelu. Po dzieleniu chleba oraz toaście przyszła pora na życzenia od Gości (właśnie ze względu na pogodę nie były składane tuż po ślubie).

Podczas pierwszego posiłku Młodzi przedstawili swoich Gości – to bardzo fajny sposób, aby rodzina, przyjaciele i znajomi mieli możliwość wstępnego poznania się. Myślę, że wesele jest czasem, w którym nie chcemy być anonimowi – to przecież świetna okazja by zawiązać trwałe więzy.

Zabawę rozpoczęliśmy dostojnie – od poloneza – jak przystało w tak eleganckim wnętrzu. Tuż po nim Młodzi zatańczyli swój pierwszy taniec do piosenki Alicii Keys „If I ain’t got you” – osobiście bardzo lubię ten utwór.

Na parkiecie świetnie bawiliśmy się m. in. przy Lambadzie, Waka Waka, YMCA czy nieśmiertelnych Kaczuchach. Naprawdę gorąco zrobiło się przy „Całuj mnie” – nie żałowaliśmy gardeł!

Bardzo fajnym rozwiązaniem była możliwość wklejania zdjęć z fotobudki do księgi pamiątkowej. Czasem Młodzi pytają mnie, czy fotobudka nie powoduje, że na parkiecie bawi się mniej osób. Na pewno tak, ale frajda jaką dają wspólne zdjęcia, nierzadko z ciekawymi gadżetami w postaci peruk, śmiesznych okularów czy doczepianych wąsów, jest tego warta.

Podczas oczepin byliśmy świadkami wzruszających podziękowań dla Rodziców, Dziadków i Świadków. Ale oczepiny to także szalone konkursy – była bardzo żywiołowa wyprawa do cyrku oraz zadziorny taniec kowbojski.

Już po oczepinach na parkiecie sporo się działo za sprawą Przyjaciół i Znajomych Agaty i Piotra, którzy nie dali chwili wytchnienia naszej Młodej Parze.

Agato i Piotrze, życzę Wam wspaniałego wspólnego życia razem!

Hubert Gonciarz
Wodzirej Double Wings