Bezalkoholowe wesele Basi i Piotra

Całka podwójna z różnorodności

Matematycy nie są normalnymi ludźmi. 😉 Powie Ci to każdy hydraulik (a przynajmniej ten, który bardziej ceni wielkość swoich mięśni, niż zależność pomiędzy długością rękojeści klucza i siłą obrotową wywieraną na odkręcaną właśnie nakrętkę).

Inność jest zawsze „nienormalna”, poza standardem, nie przystaje do utartych schematów postrzegania, myślenia i działania. I dlatego właśnie – niezmiennie – rodzi te same i wciąż nowe pytania.

Nie wiem, co w ich życiu było pierwsze: czy z inności zrodziła się fascynacja matematyką, czy na bazie tej fascynacji zrozumieli, że asymptota funkcji normalności leży znacznie dalej, niż się to wielu powszechnie wydaje. I z całą pewnością całka z tej nowej funkcji wyznaczyła im przestrzeń do zagospodarowania podczas swego wesela.

Na ich weselu nie było alkoholu. Alternatyw wcale nie zastępczych mieliśmy za to bez liku.

Trzy sale dostępne dla gości plus uroczy plener Pałacyku Otrębusy gdzie można było posiedzieć, pospacerować, coś zjeść i wypić, a jak ktoś jeszcze miał na to ochotę (a nie zabrakło takich, co mieli) to i rozegrać partyjkę babingtona.

Goście trzeźwi i zaangażowani to skarb praktycznie dla każdego (no może poza obsługą, która wolałaby kończyć robotę nieco wcześniej niż o świcie – a jak wiadomo, trzeźwi dłużej mogą ;)). Co nie zaproponujesz – to działa, jest przyjęte i wykonane – rzetelnie, pogodnie, z energią i jasnością umysłu.

Brali udział w konkursie tanecznym (tańcząc lub gorliwie popierając preferowanych zawodników), rozszyfrowywali zagadki z życia Nowożeńców, wzięli udział w bitwie na głosy i skandowali na rockowym koncercie Nayar Band’u. O pusty parkiet trzeba było się prosić, a na inicjowane „oddolnie” układy taneczne wodzirej i jego Żona nie mogli się napatrzeć.

Viva La vida es un carnaval!

A skoro już o całkowaniu mowa. 😉

Jest to działanie o tyle wdzięczne, że sumuje w dziedzinie ciągłej, czyli nieskończonej, a przy tym daje konkretny, jednoznaczny (czy zawsze skończony?) wynik. I takoż to nasze życie pochodną wieczności i odblaskiem tej Funkcji Pierwotnej, w której wszystkie inne odnajdują swój głęboki sens i piękno.

I takiego też uogólnienia (dalej niż w sensie Lebesgue ;)) Waszej połączonej (zsumowanej, czyli scałkowanej) miłości na nieskończoną dziedzinę przyszłych dni Wam życzę!

Wyrazy uznania w związku z pierwszym tańcem (że też matematycy tak potrafią ;)).

Miejcie się pięknie, szczęśliwie i… nieortogonalnie 😉

Najlepsze dla Was!

– Sylwek

Sylwester Laskowski
Wodzirej Double Wings