Dobry początek
Dominika i Tomek

To było szczególne wesele z kilku powodów.

Po pierwsze – z Tomkiem znamy się od kilku lat, a wśród gości było kilka osób z którymi codziennie widzę się w pracy (tej drugiej). To zawsze dodatkowe wyzwanie grać dla znajomych.

Po drugie – pierwsza impreza w sezonie. A więc sprawdzenie sprzętu, przegląd akcesoriów, rozruch.

Trochę się obawiałem że ciężko będzie odciągnąć gości od stołów – menu w Villa Riccona zapowiadało się znakomicie. Obawy te okazały się jednak niesłuszne i bynajmniej nie chodzi tu o dania, które były pierwszorzędne. Widać było że goście przyszli na wesele, a więc po to by się weselić, cieszyć, bawić. To lubimy 🙂

To była naprawdę fajna noc – czas płynął szybko i intensywnie. Było już dobrze po północy gdy zagadnął mnie jeden z gości: „Ma Pan dziś zły dzień… bo my z żoną cierpimy na bezsenność. I będziemy się tu bawić do samego rana!”.

Tomku, Dominiko! Oby każdy Wasz dzień był przynajmniej tak „zły”, jak dzień Waszego wesela:) Wszystkiego co dobre!

Maciek i Patrycja

Maciej Krysa
Wodzirej Double Wings