Jak fajnie rozpocząć wesele?

Niebanalne pomysły na wesele

Trzy ostatnie odcinki z tego cyklu poświęciłem różnym aspektom związanym z ceremonią rozpoczęciem wesela. Opisałem Wam przykład prawdziwego, konkretnego rozpoczęcia wesela, które w mojej ocenie nie było fajne. Przedstawiłem 6 kryteriów, w świetle których warto oceniać wszelkie pomysły na rozpoczęcie wesela. Przedstawiłem 5 powodów, DLACZEGO wiele wesel w fajny sposób się nie rozpoczyna. I zwróciłem Waszą uwagę, na 4 istotne kwestie, które warto rozważyć, gdy początek wesela się planuje.

I w dzisiejszym, 22-drugim odcinku z cyklu 
„Niebanalne pomysły na wesele” chciałbym Wam po prostu przedstawić konkretny, szczegółowy plan ceremonii rozpoczęcia wesela, który w mojej ocenie z sukcesem przechodzi przez test 6 kryteriów oceny, czyli po prostu jest fajny.

W tym planie wykorzystam jedynie najbardziej oczywiste, tradycyjne elementy rozpoczęcia wesela (no może z jednym drobnym wyjątkiem). Nie będę więc opowiadał o takich atrakcjach jak wypuszczanie gołębi, strzelanie z konfetti, czy z armat.

Moim celem jest przedstawienie Wam takiego sposobu rozpoczęcia wesela, który w oparciu o jego najbardziej tradycyjne elementy, uczyni ten czas ciekawym, logicznym i sensownym, a przy tym wszystko przebiegało będzie sprawnie i w obecności wszystkich ważnych dla Was osób.

No to teraz już po prostu opowiem, jakby to mogło konkretnie wyglądać. 🙂

Planowanie ceremonii rozpoczęcia wesela

Będę opowiadał tak, jakbym prowadził Wasze wesele.

Pierwsza najważniejsza rzecz: wszystko to, co teraz Wam opowiem, ustalamy przed weselem. I oczywiście jesteście decydentami w każdej kwestii, ja zaś jedynie podpowiadam Wam różne warianty, a potem, już w trakcie wesela wdrażam w życie to, na co się finalnie zdecydowaliście.

Proszę Was jednocześnie również przed weselem, byście wszystkie te ustalenia, które wypracujemy, przekazali Rodzicom oraz obsłudze lokalu, upewniając się jednocześnie, że ta obsługa wyraża zgodę na wszystko, co ustalimy.

Rozważmy zatem trzy warianty ceremonii rozpoczęcia wesela, czyli rozpoczęcie w całości na dworze, w całości na sali oraz częściowo na dworze i częściowo na sali.

1. Rozpoczęcie wesela w całości na dworze

Załóżmy więc na początek, że ceremonia rozpoczęcia wesela odbywa się w całości na dworze.

Zaraz po zakończonym ślubie, goście składają Wam życzenia.

Ci, którzy to zrobią – jadą na miejsce, gdzie odbędzie się wesele.

Tam, po przyjeździe otrzymują ode mnie dwie informacje: pierwsza – to informacja o tym, gdzie będziemy Was witać, czyli na dworze, a druga informacja, a właściwie prośba, że gdy Wy, Nowożeńcy 
będziecie już blisko sali, to ja poproszę ich, czyli gości by się ustawili w miejscu, gdzie mamy Was witać.

I od tego momentu, aż do chwili gdy Wy będziecie blisko sali, goście robią to, na co mają ochotę.

Jest to o tyle istotne, że od momentu pojawienia się pierwszych gości na sali, do momentu pojawienia się na sali Was, 
czyli Nowożeńców spokojnie może upłynąć nawet godzina.

Krótko mówiąc, nie każę gościom przez godzinę stać w oczekiwaniu na Was.

W trakcie gdy kolejni goście zjeżdżają się, wysyłam Wam sms’y z informacją o każdej istotnej zmianie, typu: „są już pierwsi goście”, „przyjechali pierwsi rodzice”, „przyjechał autokar z gośćmi” i tym podobne. Oczywiście Wy te sms’y odczytacie, gdy skończycie przyjmować życzenia. Tym samym wiecie dobrze, jaka jest sytuacja u nas na sali.


I tu na chwilę cofnę się w czasie.

Na naszym wspólnym, ostatnim spotkaniu przed weselem poproszę Was, byście zaraz po ślubie, po zakończeniu przyjmowania życzeń dali mi znać, jak tylko będziecie mieli wyjeżdżać spod Kościoła, lub tego miejsca, gdzie bierzecie ślub, jeśli nie bierzecie ślubu w Kościele.

Tym samym, po otrzymaniu od Was takiej informacji, mogę ją przekazać na miejscu obecnym, Rodzicom, gościom i obsłudze. Was zaś proszę, byście po wyjechaniu spod Kościoła, będąc już naprawdę blisko sali, zatrzymali się gdzieś, tak byśmy Was nie widzieli, a zarazem, byście mogli stamtąd 
dojechać w ciągu 2-3 minut do nas pod salę weselną. Proszę Was też, byście zadzwonili do mnie, gdy już się zatrzymacie.

Gdy już dacie mi znać, że zatrzymaliście się gdzieś blisko ja zaczynam ustawiać Gości, prosząc Was jednocześnie, byście czekali na mój znak, że po naszej stronie wszystko będzie gotowe.

No i faktycznie zapraszam wszystkich gości, by zgromadzili się w miejscu, gdzie mamy Was witać i by stanęli symetrycznie po dwóch stronach względem Rodziców. Proszę jednocześnie obsługę, by podała Rodzicom chleb, którym będą Was witać.

I tu ważna kwestia.

Dobrze jest, jeśli na początku, Goście nie mają szampana w ręku. Dlaczego? Chodzi o to, by mogli bić brawo w chwili, gdy Wy już się pojawicie, czyli byśmy mogli zrobić solidny hałas, lub jak to się ładnie mówi „aplauz” gdy Wy będziecie do nas podjeżdżali i chwilę potem wysiadali z samochodu.

Gdy po naszej stronie wszystko jest gotowe – dzwonię do Was i zapraszam, byście podjeżdżali.

Ten dwuminutowy czas oczekiwania na Was jest idealnym, by rozgrzać atmosferę napięcia, a zarazem jej przedwcześnie nie stracić, co by miało miejsce wówczas, gdybyśmy na Was mieli czekać zbyt długo.

No i podjeżdżacie.

Jadąc widzicie, że na Was czekamy, a my widzimy, że jesteście coraz bliżej. W tle coraz bardziej wyrazisty Mendelsohn, lub dowolny inny utwór, który na tę okazję zdecydujecie się wybrać.

Ja podgrzewam atmosferę tak, by osiągnęła ona kulminację wtedy, gdy Pani Młoda wysiadać będzie z samochodu i wtedy też właśnie rozbrzmiewają najgłośniejsze brawa.

Dochodzicie do Rodziców, którzy witają Was chlebem i solą.

I tu podpowiadam Rodzicom: Jeśli nie czujecie się dobrymi mówcami, powiedzcie coś prostego w stylu „Witamy Was chlebem i solą, życząc Wam, by Wam go nigdy nie zabrakło”.

Wystarczy.

Sugeruję też, by Rodzice te słowa mówili przez mikrofon. Jest to po prostu ładne, by zaproszeni przez Was Goście słyszeli co jest mówione w takiej chwili. Jest to też po prostu wyrazem szacunku względem nich, względem Waszych Gości. Bo skoro już biorą w czymś udział, to dobrze, by mogli słyszeć, co w tym czasie jest mówione.

Zaraz potem, jak Rodzice przywitają Was chlebem i solą, zjadacie po kawałku chleba, wypijacie ewentualnie to, co było w kieliszkach (jeśli kieliszki obok chleba były) i potem tymi kieliszkami możecie rzucić za siebie.

I chwilę potem może mieć miejsce coś, co jeszcze nie jest powszechną tradycją, ale przeczuwam, że wcześniej czy później tą tradycją będzie: Tym chlebem, którym chwilę wcześniej Rodzice Was przywitali Wy możecie podzielić się z Gośćmi.

W jaki sposób można to zrobić?

Chleb powinien być lekko od dołu nacięty tak,
byście go łatwo mogli rozerwać na dwie części. Idealny w mojej ocenie sposób takiego nacięcia, jest taki, że jak się odwróci chleb spodem do góry, to nacięcie jest po jego średnicy 
do połowy głębokości. W efekcie, gdy chleb leży na tacy normalnie, to widać tylko dwie małe ryski na jego bokach. Wam zaś łatwo go na dwie części rozerwać.

Oczywiście takie szczegóły jak to kto i w jaki sposób natnie chleb ustalamy jeszcze przed weselem.

Zanim ten chleb rozerwiecie i ruszycie z nim do Gości, ja o tym fakcie przez mikrofon Gości informuję, tłumacząc co i dlaczego się teraz wydarzy.

No i rozrywacie chleb na dwie części, każde z Was bierze jedną połówkę do ręki i poczynając od Rodziców, ruszacie z tym chlebem do Gości w dwie różne strony.

Tym samym każde z Was ma do obejścia mniej więcej połowę gości (czyli nie trwa to długo), a jednocześnie za Wami ruszają kelnerzy roznosząc gościom szampana.

Tym samym pierwszo-planową akcją w ramach ceremonii rozpoczęcia wesela 
jest w tym momencie 
Wasze dzielenie się z Gośćmi chlebem, czyli coś ładnego, istotnego i sensownego, a szampan roznoszony jest w tle.

Gdy skończycie dzielić się z Gośćmi chlebem, odkładacie go na tacę. Goście mają już w rękach kieliszki z szampanem, a chwilę potem szamana otrzymujecie Wy.

Śpiewamy Wam „sto lat”, wznosimy toast za Wasze zdrowie, pijemy szampana, a chwilę potem oddaję Wam mikrofon, byście mogli przywitać swoich Gości.

I tu dwie uwagi:

1. Dlaczego dobrze jest, by Państwo Młodzi podzielili się chlebem ze swoimi Gośćmi?

Zauważcie, że ten moment, w którym dzielicie się z gośćmi chlebem, prócz tego, że sam w sobie jest elementem ładnym i symbolicznym, a zarazem chleb się po prostu nie marnuje, to jednocześnie to dzielenie się przez Was chlebem z gośćmi spełnia istotną logistycznie rolę.

Gdyby nie było tego Waszego dzielenia się chlebem z Gośćmi, to albo byśmy mieli na pierwszym planie kompletnie nieistotną „ceremonię roznoszenia szampana”, podczas której po prostu byśmy czekali, aż kelnerzy ją rozniosą, albo nie chcąc w ten sposób tracić czasu, musielibyśmy podać tego szampana wcześniej, przed Waszym przyjazdem, tym samym utrudniając gościom 
bicie Wam brawa, gdy będziecie podjeżdżali.

Wasze dzielenie się chlebem z Gośćmi oba ten problemy rozwiązuje, jednocześnie wprowadzając sensowny, symboliczny, ładny i treściwy element do ceremonii rozpoczęcia wesela.

2. Dlaczego dobrze jest, by Para Młoda przywitała swoich gości?

Uwaga druga dotyczy Waszego przywitania gości zaraz po toaście.

Chodzi po prostu o to, byście jako główni bohaterowie tego wydarzenia, na swoje własne wesele nie weszli na przysłowiowego „milczka”.

Jeśli nawet nie czujecie się dobrymi mówcami, dobrze jest, jeśli parę prostych, szczerych i serdecznych słów do swoich Gości powiecie. Naprawdę wystarczy, jak powiecie: „Witajcie, bardzo się cieszymy, że jesteście, życzymy Wam dobrej zabawy”.

Będzie to o wiele ładniejsze i lepsze, niż byście nie powiedzieli do Gości nic.

* * *

A wracając do naszego planu.

Zaraz po Waszym przywitaniu Gości, zapraszamy wszystkich do środka.

I tu, jako Nowożeńcy możecie wejść na salę do środka na trzy różne sposoby:

1. Możecie wejść na salę jako pierwsi,
2. Możecie wejść do środka razem ze swoimi gośćmi,
3. Możecie wejść do środka jako ostatni, wtedy, gdy wszyscy będą już w środku.

Gdy wejdziecie jako pierwsi, możecie jeszcze przez moment niejako witać swoich gości już na sali, przyjąć rolę gospodarzy, pomagać w odnalezieniu gościom miejsca czy towarzyszyć im w drodze do stołów, co może być szczególnie ładne, gdy w ten sposób towarzyszycie na przykład swoim dziadkom.

Dodatkowo wchodząc jako pierwsi, możecie skorzystać ze szczególnie wdzięcznego wariantu, jakim jest wniesienie na salę Pani Młodej na rękach Pana Młodego.

Analogiczną możliwość wniesienia Pani Młodej przez Pana Młodego macie w momencie, gdy wchodzicie na salę jako ostatni. Wtedy dodatkowo temu momentowi towarzyszyć może raz jeszcze aplauz gości. Nie macie jednak wówczas możliwości przejęcie już na starcie roli gospodarza, jaką mieliście w opcji, gdy na salę wchodziliście jako pierwsi.

Wariant, w którym tuż po zakończeniu ceremonii rozpoczęcia wesela Młodzi wchodzą na salę razem ze swoimi gośćmi, niejako jak każdy inny gość, jest w moim odczuciu najsłabszy.

Nowożeńcy nie mają bowiem wówczas możliwości niczym gospodarze witać swoich Gości na sali, a dodatkowo gdyby w takiej sytuacji Pan Młody zdecydował się na wniesienie na rękach Pani Młodej do środka, to ten wdzięczny moment widoczny byłby raptem dla kilkunastu gości i po prostu straciłby wiele ze swojej wymowy i wdzięku.

Dlatego sugeruję Wam, Nowożeńcy byście zaraz po zakończeniu ceremonii rozpoczęcia wesela na dworze weszli na salę albo jako pierwsi, albo jako ostatni.

2. 

Rozpoczęcie wesela w całości na sali

Rozważmy teraz wariant organizacji ceremonii rozpoczęcia wesela w całości na sali.

Względem rozpoczynania w całości na dworze mamy tu kilka różnic.

Po pierwsze, Jeśli tylko z wewnątrz sali, gdzie na Wasz przyjazd oczekują Rodzice i Goście nie widać tego, co się dzieje na dworze przed lokalem, to po zakończeniu życzeń pod Kościołem, możecie od razu jechać pod salę.

Inaczej mówiąc nie musicie się zatrzymywać gdzieś na poboczu, te przysłowiowe 2 minuty od sali. Jeśli bowiem zatrzymacie się bezpośrednio przy sali Goście i Rodzice i tak Was nie widzą, tak więc na mój znak, że wszyscy, do tego by Was przywitać są gotowi, możecie czekać przed salą.

Druga różnica względem przywitania na dworze, a jednocześnie i pewna słabość
witania Pary Młodej na sali wiąże się z tym, że Młodzi podjeżdżają pod salę jakby przez nikogo niedostrzeżeni, bez żadnych owacji, a tego zawsze szkoda, gdy Młodzi przyjeżdżają jakimś fajnym samochodem.

Trzecia różnica względem witania na dworze wiąże się z rzucaniem kieliszków.

Czasem obsługa lokalu nie zgadza się na rzucanie kieliszkami wewnątrz sali, bo zbite szkło może zostać gdzieś na parkiecie, potencjalnie potem robiąc komuś krzywdę.

I tu mamy trzy możliwe rozwiązania.

1. Po pierwsze kieliszki można włożyć do jakiegoś materiałowego woreczka i bezpiecznie rzucić nimi wewnątrz, na parkiet.

2. Po drugie, Para Młoda na czas rzucania kieliszków, może się przemieścić do miejsca, gdzie kieliszkami rzucić można, np. do wejścia na salę.

3.I po trzecie, można całkowicie zrezygnować z rzucania kieliszkami.

Czwarta różnica, względem witania Pary Młodej w całości na dworze jest taka, że w kontekście witania Młodych na sali jest tylko jedna możliwa kolejność wchodzenia na salę.

Po prostu, zawsze Młodzi wchodzą na salę jako ostatni.

Porównując organizację ceremonii rozpoczęcia wesela w całości na dworze i rozpoczęcie w całości na sali widać jasno, że z trzech powodów rozpoczynanie w całości na dworze jest opcją bardziej atrakcyjną.

1. 

Po pierwsze, gdy rozpoczynamy na dworze, Goście widzą, jak Młodzi podjeżdżają swoim super samochodem pod salę.

2. Po drugie, nie mamy ograniczeń odnośnie rzucania kieliszkami.

3. I po trzecie, Młodzi mają możliwość wejścia na salę zarówno jako pierwsi, jak i jako ostatni.

Dlaczego przywitanie Pary Młodej w całości na dworze bywa niemożliwe?

Conajmniej z trzech powodów organizacja ceremonii rozpoczęcia wesela w całości na dworze bywa niemożliwa.

Po pierwszy może nie być pogody. Po drugie może nie być miejsca. I po trzecie,
obsługa lokalu – co niestety w niektórych miejscach się zdarza – może się nie zgodzić na podanie gościom i Młodym szampana na zewnątrz.

Jeśli nie ma pogody lub miejsca na zewnątrz, w oczywisty sposób trzeba rozpoczynać na sali. Jeśli problemem jest brak zgody obsługi lokalu na podawanie szampana na zewnątrz wówczas można albo zorganizować przywitanie w całości na sali albo rozbić ceremonię rozpoczęcia wesela na dwie części, z których pierwsza rozpoczyna się na dworze a druga – na sali.

3. Podzielenie ceremonii rozpoczęcia wesela na dwie części, z których pierwsza odbywa się na dworze, a druga na sali

W sytuacji gdy ceremonia rozpoczęcia wesela dzielona jest na dwie części, zwykle podział jest taki, że na dworze ma miejsce witanie Nowożeńców chlebem i solą, a na sali toast szampanem.

I tu podstawowym problem do rozwiązania, jest logistyka tego czasu, i proporcja pomiędzy czasem spędzonym na tak to nazwę „nic nie wnoszących pielgrzymkach gości”, a tym, co tak naprawdę ma znaczenie.

Jeśli witamy Was chlebem na dworze, a potem szampanem na sali, to najpierw trzeba zaprosić wszystkich gości na zewnątrz, tam ich ustawić, bo przysłowiowa setka gości w spontaniczny sposób zwykle nie ustawia się najlepiej, a potem po dosłownie kilku chwilach, w których rodzice witają Was chlebem, kazać im znowu wrócić na salę i tam ich ponownie sensownie ustawić.

Czasem podają sugestie, by goście w takiej sytuacji nie wychodzi na zewnątrz, tylko czekali na Nowożeńców od razu na sali, a by na dworze tylko Rodzice witali Nowożeńców chlebem.

Odradzam Wam takie rozwiązanie.

W moim odczuciu, jeśli coś jest na weselu ważne, to zaproszeni przez Was Goście powinni móc brać w tym udział, powinni móc to widzieć, a jednocześnie swoją obecnością móc dodawać temu piękna i rangi.

A przez takie witanie chlebem i solą Nowożeńców na dworze tylko przez Rodziców, bez udziału zaproszonych Gości, ceremonia rozpoczęcia wesela to właśnie piękno i rangę traci.

Co więcej, jest to w moim odczuciu jakąś formą okazania zaproszonym Gościom braku szacunku. Nie zostali bowiem zaproszeni do udziału w czymś, co jest ważne.

No, chyba że uznamy, że witanie chlebem i solą przez Rodziców nie jest ważne, ale wtedy rodzi się pytanie, po co w ogóle w trakim razie to robić?

Dlatego zachęcam Was, by nawet wtedy, gdy na dworze ma się odbyć tylko witanie Was przez Rodziców chlebem, mogli być tam i faktycznie byli obecni również zaproszeni na Wasze wesele Goście.

Do rozwiązania pozostaje jednak nadal kwestia logistyki i tych kłopotliwych, merytorycznie nic nie wnoszących „pielgrzymek Gości” z sali na dwór i za chwilę powrotem na salę.

I tu raz jeszcze pomocnym okazuje się być Wasze dzielenie się z Gośćmi chlebem.

Alternatywny sposób dzielenia się z Gośćmi chlebem przez Nowożeńców

Tym razem jednak nie sugeruję Wam, byście zaraz potem, jak Rodzice przywitają Was chlebem, ruszyli w dwie strony do gości z tym chlebem.

Proponuję Wam, byście stanęli w wejściu niczym prawdziwi gospodarze wesela i zaczęli witać wchodzących na salę gości tym chlebem, którym chwilę wcześniej witali Was Rodzice.

Tym samym to ponowne wchodzenie Gości na salę, nabierze istotnego sensu i uroku.

Co zrobić, gdy kelnerzy nie podają Gościom szampana – kieliszki z szampanem stoją na stoliku

Na koniec zaproponuję rozwiązanie jeszcze jednego problemu.

W niektórych lokalach zdarza się tak, że kelnerzy nie roznoszą gościom szampana. Nie roznoszą go ani na dworze, ani na sali. Po prostu kieliszki z szampanem stoją na jakimś stoliku, i goście sami sobie mają je wziąć.

W przypadku, gdy ceremonia rozpoczęcia wesela rozbita jest na dwie części, to ograniczenie nie jest żadnym problemem. Po prostu zaraz po przywitaniu Młodych chlebem na dworze, goście wchodząc na salę podchodzą do stolika i biorą sobie kieliszek.

Logistycznie nie jest to żadnym kłopotem, ponieważ i tak jest to moment, w którym i tak mamy przysłowiową „pielgrzymkę”, na szczęście z pierwszoplanowym dzieleniem się w progu chlebem
przez Nowożeńców.

Gdy jednak kelnerzy nie podają Gościom szampana, to staje się to kłopotliwe wówczas, gdy w całości chcemy witać Młodych na dworze, lub w całości na sali.

Wówczas bowiem albo goście muszą mieć już na początku szampana w ręku, a tym samym nie mogą bić brawo, w chwili witania Młodych, albo jeśli nie mają szampana od początku, to zaraz po przywitaniu chlebem, muszą podejść do stołu z szampanem, a to kolei wprowadza niepotrzebne zamieszanie rozbijając płynny przebieg ceremonii rozpoczęcia wesela.

I w takiej sytuacji sugeruję, by mimo wszystko już na początku, jeszcze przed przyjazdem Pary Młodej goście wzięli do rąk szampana.

Proszę ich jednocześnie w takiej chwili, by jedna osoba z Pary wzięła dwa kieliszki do ręki, tak by przynajmniej druga, mogła bić Parze Młodej brawo.

Proszę też, by robili to dwa razy mocniej i dwa razy głośniej, niż to robią zwykle. 😉

Najlepsze dla Was!

Sylwester Laskowski
Wodzirej Double Wings

Niebanalne Pomysły
na Wesele

Wszystko, co powinieneś wiedzieć i o co warto zapytać

Zobacz więcej

Rozpoczęcie wesela – 4 istotne kwestie

Rozpoczęcie wesela – 4 istotne kwestie

Wodzireje Double Wings Rozpoczęcie wesela4 istotne kwestie Niebanalne pomysły na weseleJeśli oglądaliście 19-ty odcinek z tej serii, to już wiecie, że nie wszystkie wesela rozpoczynają się w fajny sposób. W 20-tym odcinku wyjaśniłem, co znaczy dla mnie „fajnie...

Dlaczego wesela nie rozpoczynają się w fajny sposób?

Dlaczego wesela nie rozpoczynają się w fajny sposób?

Wodzireje Double Wings Dlaczego wesela nie rozpoczynają się w fajny sposób? Niebanalne pomysły na weseleDlaczego niektóre wesela nie rozpoczynają się w fajny sposób? Na początek wyjaśnię, co mam na myśli, mówiąc „fajnie” rozpocząć wesele. Fajnie, znaczy dla mnie:...

Nie zaczynajcie tak swojego wesela

Nie zaczynajcie tak swojego wesela

Wodzireje Double Wings Nie zaczynajcie tak swojego wesela Niebanalne pomysły na weseleRzadko mam okazję widzieć, jak na weselach pracują inni wodzireje. Rzadko też widuję na weselach DJ’ów, czy zespoły muzyczne inne niż te, z którymi sam bezpośrednio współpracuję. Po...

Fajny pomysł na rozpoczęcie wesela

Fajny pomysł na rozpoczęcie wesela

Wodzireje Double Wings Fajny pomysł na rozpoczęcie wesela Pomysł zaczerpnięty zdaje się z Niemiec. Tuż po przywitaniu Młodzi otrzymują pierwsze zadanie do wspólnego wykonania. Na weselu Natalii i Bartka zakończył się sukcesem. I co najważniejsze – wniósł bardzo wiele...

Kiedy zaczyna się wesele?

Kiedy zaczyna się wesele?

Wodzireje Double Wings Kiedy zaczyna się wesele? Pamiętam (byłem wtedy jeszcze w szkole średniej) jak Ewa i Grzesiek Makowieccy jechali starą syrenką, ciągniętą przez kilku chłopaków z grupy Grześka. Chłopaki mieli na sobie długie, jasno zgniło-zielone płaszcze z...

Weselna zagadka

Weselna zagadka

Wodzireje Double Wings Zagadka weselna To jedna z tych małych rzeczy, która w finalnym obrazie wesela wiele zmienia. Z serdecznymi pozdrowieniami! :)Sylwester Laskowski Wodzirej Double WingsWszystko, co powinieneś wiedzieć i o co warto zapytaćZobacz więcejWszystko, co...

Start wesela!

Start wesela!

Wodzireje Double WingsStart wesela!Poprzednio pisałem, że wesele to start. A jak wystartować ze startem? Pomysłów na rozpoczęcie wesela jest wiele i zachęcam Was byście znaleźli taki, który będzie dla Was naturalny. Zacznijmy od przywitania pary młodej, czyli startu...

O przywitaniu na weselu

O przywitaniu na weselu

Wodzireje Double WingsO przywitaniu na weselu Niedawno pisałem o rozpoczęciu wesela. Poruszyłem tam m.in. wątek przywitania Pary Młodej, a przy tej okazji pisałem o istotnym elemencie, który często bywa pomijany. Na ten sam temat, choć innymi słowami, mówi dziś...

O rozpoczęciu wesela

O rozpoczęciu wesela

Wodzireje Double WingsO rozpoczęciu weselaDziś kilka technicznych spraw dotyczących początku wesela, czyli tego co dzieje się do momentu zaproszenia gości do pierwszego posiłku. Większość wesel rozpoczyna się w podobny sposób i może się wydawać że nie bardzo jest się...

O powitaniach

O powitaniach

Wodzireje Double WingsO powitaniachJak powinno wyglądać powitanie Młodych po ich przyjeździe do Domu Weselnego? Często zadajecie to pytanie. Wynika to chyba z tego, że na wielu weselach ten moment jest traktowany nieco „po macoszemu”. Spotkałem się z opowieściami, że...