Niezależnie od tego otrzymujecie wsparcie na etapie przygotowywania scenariusza Waszego wesela, tak, by uwzględniał wszystkie te elementy.

Wyobraź sobie jak bardzo oszczędzacie w ten sposób czas (a jak doświadczenie pokazuje, to właśnie czasu przed weselem będzie Wam brakowało najbardziej)

Wyobraź sobie, jak bardzo upraszczacie wszelkie kwestie logistyczno-organizacyjne – o ile mniej spotkań, o ile mniej rozmów, i takiego przekazywania jednej osobie tego, co ustaliłeś w trakcie spotkania z inną?!

Co więcej – pomyśl, jak spójne – w sensie stylu, charakteru, klimatu – może być Wasze wesele jeżeli wszystkie istotne jego aspekty znajdują się pod jednym dowództwem!

O coś Cię zapytam:

Jak zabrzmi koncert, na którym dyrygent widzi orkiestrę po raz pierwszy w życiu?

Albo, jaki będzie efekt produkcji filmowej, jeżeli reżyser dostanie scenariusz do ręki dopiero na planie filmowym? Albo, gdy kompletnie nie zna preferencji wizualnych operatora kamery?

Czy wiesz, że na weselu pomiędzy ekipą zapewniającą oprawę muzyczną, a ekipą filmową jest często pewne napięcie?

Nie chodzi o to, że się nie lubią, czy że robią sobie na złość. Choć oczywiście i tak może się zdarzyć. Chodzi mi o napięcie bardzo naturalne i trudne do uniknięcia, bo po prostu wynikające ze sprzeczności interesów pomiędzy nimi.

Dam Ci przykład.

Ekipa muzyczna praktycznie zawsze woli, by na parkiecie w trakcie wesela było ciemniej. Żeby klimat budowały kolorowe światła efektowe, które ona rozstawiła.

W takim przyciemnionym klimacie ludzie lepiej się bawią, po prostu fajniej się wówczas tańczy.

Ekipa filmowa dla odmiany chce by było jasno. Ekipa filmowa i niejednokrotnie po prostu świeci białym halogenowym światłem w sufit, zabijając tym samym cały klimat imprezy.

Powiecie może, że nikt poważny już dziś halogenami w sufit nie świeci, bo aparaty i kamery pracują przy na tyle wysokich czułościach, że filmować mogą w zupełnych ciemnościach.

Jest tylko jeden problem: kamera nie tworzy obrazu – ona go jedynie rejestruje! Jeśli obraz jest płaski (a zawsze jest płaski jeśli jest ciemno) – to jako płaski zostanie zarejestrowany. Trójwymiarowość tworzą światła i cienie, a tego nie uzyskasz nigdy podbijaniem choćby nie wiem jak bardzo ISO kamery.

A wyobraź sobie, że wszystkie światła na imprezie rozstawia ta sama ekipa i że w jej interesie jest zarówno to, by w trakcie zabawy był dobry klimat, jak i by operatorzy kamer mogli zarejestrować dobry obraz?

Albo wyobraź sobie, że operatorzy kamer znają na tyle dobrze wszelkie niuanse scenariusza wesela, że mogą z wyprzedzeniem przemyśleć gdzie i kiedy powinni się znaleźć i jakie obiektywy mieć pod ręką?

Albo, że Wodzirej prowadzący imprezę rozumie kiedy w ciągu dnia jest najlepsze światło do robienia zdjęć i uwzględnia to w scenariuszu wesela, jaki dla Was przygotowuje?

To już nie będzie rozczłonkowana historia, sztukowana naprędce przez każdego z „graczy” zaangażowanego do Waszej ślubno-weselnej drużyny, w której każdy pilnuje tylko tego, za co sam bezpośrednio jest odpowiedzialny.

To będzie historia malowana od początku do końca z użyciem tego samego kompletu farb, opowiedziana w tym samym języku i wyśpiewana w tej samej stylistyce, tempie i tonacji.

To jest możliwe tylko wtedy, gdy orkiestra i dyrygent są z tej samej drużyny. Gdy scenarzysta, reżyser i operator kamery Tworzą jeden team. To jest możliwe tylko wtedy, gdy zarówno ekipa muzyczna jak i filmowa przygotowują się razem do Waszego poślubnego świętowania.

Gdy cofnę się wstecz i popatrzę na to, jak się to wszystko zaczynało i ku czemu doprowadziło, to aż się chcę dalej pracować, trudzić, wysilać, mozolić i zabiegać o to, by rosło.

Jasne, że nie wszystko wyszło. Że wiele rzeczy trzeba weryfikować, modyfikować, formułować od nowa. Nie mniej… 🙂 Na pewno, bez dwóch zdań, nie mam co do tego najmniejszych złudzeń – dziesięć lat temu, na myśl o tym, że kupię kamerę za… 35 tys zł (i to nie jedną ;)) ugięłyby mi się kolana.

I tak się uginają, ale to już temat na osobny, iście wielkopostny wpis 🙂

Trzymajcie się!