Justyna i Łukasz.
Pałac w Sieniawie

To niewątpliwie jedna z wielu zalet bycia wodzirejem – odwiedzam bardzo fajne miejsca. Historia pałacu w Sieniawie jest długa i burzliwa, a wiąże się z takimi nazwiskami jak Czartoryscy, Kościuszko, czy Sieniawscy. Niedawno odremontowany Pałac wygląda wytwornie.

W tym niezwykłym miejscu swoje wesele zorganizowali Justyna i Łukasz. Stoły dla Gości rozstawiono w sali balowej, gdzie z wysoka spoglądały na nas historyczne postaci, natomiast zabawa toczyła się w sali lustrzanej.

W takim miejscu grzechem byłoby nie zatańczyć poloneza 🙂 Tańczyliśmy więc z rozmachem, bo miejsca przed pałacem nie brakowało. Tuż po polonezie mieliśmy okazję oglądać przepiękny pierwszy taniec do „Oczarowania” Zbigniewa Wodeckiego – było lekko i zwiewnie, cały układ taneczny zrobił na mnie wielkie wrażenie.

Po pierwszym tańcu Goście mieli okazję do lepszego poznania się nawzajem, a to za sprawą walczyka zapoznawczego. W trakcie wesela tańczyliśmy razem z Shakirą Waka Waka, z Alibabą grecki taniec Opa Opa, i z piratami taniec Belgijski (wyszedł znakomicie!). Na parkiecie w pewnym momencie królował jeden z Wujków, wzbudzając aplauz u pozostałych uczestników zabawy.

Dużo pozytywnej energii wyzwoliły w nas zabawy z chustą Klanza oraz Przepióreczka (jedna z zabaw oczepinowych). To wesele było świetną mieszanką wykwintności oraz dobrej zabawy.

Justyno i Łukaszu, życzę Wam cudownego wspólnego życia!

Hubert Gonciarz
Wodzirej Double Wings