Ola i Karol.
Dwór Franciszków

Dwa tygodnie temu z niepokojem spoglądałem na długoterminową prognozę pogody mówiącą, że w sobotę ma być deszcz i zimno. Prognozy mają jednak to do siebie, że się zmieniają. Na szczęście było tak i tym razem 🙂

A sobotę przyszło mi spędzić we Franciszkowie pod Tłuszczem.

Ola i Karol bardzo konsekwentnie dążyli do realizacji swojego planu na wesele. A zadanie postawili przed sobą nie lada – dwustu Gości w specjalnie przystosowanym namiocie. Zaplanowali wszystko w najdrobniejszych szczegółach – przepiękny wystrój, gustowne stoły z przysmakami, pamiątkowe puzzle, prezentacja dla Rodziców, nazwy stołów, przy których siedzieli Goście i związane z tymi nazwami historie, i wiele, wiele innych – każdy element dokładnie przemyślany i dopilnowany, aby całość zagrała tak jak należy.

W pamięci pozostaną mi na pewno przemówienia obu Ojców na początku wesela, polonez na bez mała sto par tańczony przy wschodzącym księżycu, dedykacje dla Rodziców i Świadków oraz gorące „Sto lat” zaśpiewane Babci w rocznicę urodzin.

Wrażenia nie popsuła nawet guma w prawym tylnym kole podczas powrotu 🙂

Olu i Karolu, miejcie się pięknie!

Hubert Gonciarz
Wodzirej Double Wings