Polsko-białorusko-irlandzkie
wesele Inny i Gary’ego

Beautiful Day

Uzmysłowiłem to sobie w sposób szczególny po północy. Przecież owo „Livin’ On A Prayer”, które Irlandzka część gości z taką pasją śpiewała w chwili, gdy Karol uznał, że czas na Jona Bon Jovi, była (jest) dla nich niczym „A Ty całuj mnie” z repertuaru Pawła Kukiza, którą na nie jednym weselu polska część gości z nie mniejszą pasją śpiewa! To co dla nas jest odmiennością, inną kulturą, czasem egzotyką – dla innych jest częścią codziennej rzeczywistości, normalnością, swojskością, czymś najbliższym i najlepiej znanym.

I pojawiają się czasem tacy niczym Inna, co na przeciw wychodzą tej inności łącząc w sobie białoruską, polską i irlandzką tradycję.

Ich wesele odsłoniło nam po części każdą z nich dając zasmakować barw i odcieni naprawdę uroczych.

Zamieszkają pewnie teraz gdzieś na jakiejś wyspie jeżdżąc na urlop lub na święta za jedną z naszych wschodnich granic. Wiem jednak, że do Polski, do Warszawy i hotelu, gdzieśmy wspólnie noc przetańczyli będzie im już teraz zawsze po drodze.

Inno, Gary – all the best for you! 🙂

– Sylwek

Sylwester Laskowski
Wodzirej Double Wings