Polsko-brazylijskie
wesele Zuzanny i Brenna

Like girl from Ipanema

Być może się mylę twierdząc, że to był Antônio Carlos Brasileiro de Almeida Jobim. Charakterystyczna harmonia i linia melodyczna słusznie mogłaby mnie zmylić, gdyby chodziło o kogoś innego. Podobnej pomyłki mógłbym się dopuścić twierdząc, że piosenka była o miłości. Choć tu o błąd byłoby doprawdy trudno. 🙂

Tata Zuzi powiedział, że portugalski jest trudnym językiem. Zuzia jednak wcześniej uczyła się chińskiego… 😉

I tak mieliśmy piękne wesele – w pięknym miejscu z Chopinem w tle, z kwartetem smyczkowym do obiadu i dobrym klimatem przez cały wieczór. Elegancja przeplatała się z energią, którą trudno było utrzymać w ryzach nawet po wschodzie słońca.

Teraz jeszcze chwila w Polsce, a potem – w świat! Choć pewnie Brazylia będzie pierwszym portem, w którym osiądą na dłużej.

Trzymam kciuki za ten polsko-brazylijski team, spotkanie dwóch krajów, dwóch kontynentów i – tak to już z tymi ślubami jest – dwóch zawsze odległych i zarazem szczególnie bliskich sobie światów.

Turzno, Pałac Romantyczny, Chopin, Jobim i noc, o której wielu trudno będzie zapomnieć. 😉

Najlepsze dla Was! 🙂

– Sylwek

Sylwester Laskowski
Wodzirej Double Wings