Studiowałem na Warszawskiej Akademii Muzycznej grę na gitarze klasycznej. Mając takie korzenie gra na weselu jawi Ci się jako opcja, którą gotów jesteś rozważać zaraz po tym, jak nie będziesz w stanie się utrzymać z grania na ulicy.

Powód tego jest prosty. W dość powszechnym odczuciu wesela kojarzą się z muzyką Disco Polo, która w środowisku przynajmniej odrobinę wyedukowanych muzyków i osób, które zdążyły już polubić inne rodzaje muzyki nie darzona jest szczególnym poważaniem.

Gdy więc podjąłem decyzję, że na poważnie zaangażuję się w prowadzenie wesel, podjąłem zdecydowaną decyzję, że nasze zespół NIE BĘDZIE GRAŁ DISCO POLO. Do dzisiaj na stronie z ofertą weselną zespołu (możesz ją zobaczyć na tej stronie) znajdziesz słowa, które mają za zadanie skutecznie odciągnąć fanów tej muzyki od zaangażowania nas na swoje wesele.

Długi czas byłem dumny z takiego profilu zespołu.

Dumny byłem do momentu, gdy omal nas goście na jednym z wesel nie zlinczowali (Młodzi byli świadomi, że zapraszają zespół, który Disco Polo nie gra).

Inny przykład. Zabawa Sylwestrowa. Elegancki hotel. Menadżerka zapowiada, że będziemy mieli elitarne grono na pokładzie. W połowie zabawy decydujemy się na zagranie „Ona tańczy dla mnie” w wersji Cezika. Na scenę wpada jeden z uczestników zabawy. Wyrywa mi mikrofon i puszcza pod naszym adresem niewybrednie skleconą „wiązankę”, nie pozostawiającą najmniejszych złudzeń, że należy do elity… zagorzałych fanów zespołu Weekend.

Szybko zrozumiałem, że z fanami muzyki Disco Polo żartów nie ma…

Ciekawe wyniki pewnej ankiety

Moje osobiste doświadczenia i spostrzeżenia w tym temacie znalazły swego czasu potwierdzenie w pewnej ankiecie, przeprowadzonej na jednym z dużych portali internetowych. Zadawano respondentom dwa pytania:

1. Jakiej muzyki słuchasz przede wszystkim?
2. Jakich innych rodzajów muzyki słuchasz jeszcze?

Wyniki ankiety były bardzo ciekawe. Przytoczę tylko jeden, istotny dla rozważań w naszym dzisiejszym temacie.

Otóż okazało się, że najwięcej osób, które na pierwsze pytanie udzieliły odpowiedzi: „Disco Polo”, na drugie pytanie odpowiedziały… „Nie słucham niczego innego.”

🙂

Uśmiecham się za każdym razem (ze szczególnie życzliwą sympatią), gdy w trakcie wesela podchodzi do nas któryś z gości i prosi – cytuję: „Panowie, zagrajcie coś do tańca!”

Uśmiecham się, bo my cały czas gramy do tańca. 😉

A jednocześnie wiem doskonale, o co mnie prosi, mimo, że tego wprost nie wyraża.

Gdy chwilę potem zagramy „Żono moja” albo „Jesteś szalona” („Ona tańczy dla mnie” uważam za genialną piosenkę, ale to temat na inną okazję :)) wiem, że w istotny sposób przyczyniliśmy się do jego dobrego samopoczucia na weselu.

Nie będziesz mieć problemu, jeśli lubisz muzykę Disco Polo

Właściwie tego dzisiejszego tekstu nie musisz czytać, jeśli lubisz się bawić przy muzyce Disco Polo. Dla Ciebie ta muzyka nie będzie problemem i być może (poniekąd słusznie) uznasz tytuł dzisiejszych rozważań i je same w sobie za przesadzone.

Problem jest wówczas, gdy tej muzyki nie lubisz i nie chciałbyś, by na Twoim weselu była ona grana.

Sedno problemu wspomnianego wesela ze szczęśliwie niezrealizowanym linczem polegał na tym, że do stołu obrad na etapie planowania jego przebiegu zaproszone były jedynie dwie strony: Para Młoda i Zespół.

Para Młoda chciała mieć zespół, który nie gra Disco Polo. Zespół dobrze się w to oczekiwanie wpisywał. Zabrakło jednak przy tym stole istotnego dla wyniku całości gracza: Gości, którzy okazali się wyjątkowo gorliwymi fanami tejże muzyki. Ich nikt przed weselem nie pytał, czy chcą zespół, który Disco Polo nie gra. Oni jednakże takiego zespołu nie chcieli.

Jeśli więc podobnie jak owa Para Młoda nie chcesz, by na Twoim weselu grane było Disco Polo, to bardzo, bardzo uważnie powinieneś przemyśleć, kogo na swoje wesele zapraszasz.

Nie kto inny bowiem, jak zaproszeni goście tworzą ostateczny klimat każdego wesela.

Jak do kwestii Disco Polo podchodzi dziś zespół Double Wings
i co w tym temacie mógłbym Ci doradzić

W dalszym ciągu raczej staramy się unikać skojarzenia naszego zespołu z muzyką Disco Polo (ma to swoje naprawdę głębokie uzasadnienie 😉 Nie mniej dla dobra większości, wesela (i nas samych ;O) – potrafimy wybrnąć z sytuacji, gdy ów gatunek muzyki przedstawiany jest jako jedyny, najbardziej pożądany i konieczny klucz do sukcesu toczącej się właśnie imprezy.

Osobiście zaś zdążyłem kilka piosenek z tego gatunku naprawdę polubić.

A co mogę doradzić Tobie?

Jeśli naturalnie lubisz Disco Polo, to w tym temacie nie potrzebujesz żadnej mojej rady. Jeśli jej jednak nie lubisz, to rozważ to, co napiszę.

Jeśli na Twoim weselu goście będą się fajnie bawili mimo braku Disco Polo – masz problem z głowy. Jeśli nie będą się bawić, a w zamian za to zdecydowanie domagać się będą tej muzyki – pozwól, aby kilka, czy kilkanaście utworów zostało dla nich zagranych (przygotuj się do tego ewentualnie wcześniej wybierając takie piosenki, które są dla Ciebie do przyjęcia).

I potraktuj to jako wyraz swojej głębokiej i serdecznej życzliwości wobec nich. Masz bowiem do czynienia z podobnym poziomem niedojrzałości, jak w przypadku dzieci, których upodobania smakowe nie wykształciły się jeszcze na tyle, by z frajdą podobnej miary zajadać czekoladę co podawane właśnie przez Ciebie szparagi.

Nie pozwól, by „czekolada” była jedynym, czy dominującym „muzycznym posiłkiem” na Twoim weselu. Zadbaj jednak, by i ona była obecna, jeśli już zapraszasz na wesele gości, którzy lubią ją najbardziej.

Z pozdrowieniami!

– Sylwek