Jest takie mądre powiedzenie „Nie wszystko można kupić”. Nie kupisz miłości, przyjaźni, szacunku, sympatii… nie kupisz też (u nikogo) tego szczególnie uroczego elementu swojego wesela, którym jest Twój osobisty ślad na jego ostatecznym kształcie.

Profesjonalizm to urocza cecha wszelkiej działalności. Jeżeli ktoś robi coś profesjonalnie, to znaczy, że robi to dobrze. Profesjonalna obsługa zapewnia dobrą obsługę, profesjonalny zespół zapewnia dobrą muzykę, profesjonalny wodzirej – prowadzenie, profesjonalny kamerzysta… itd.

W zetknięciu z profesjonalistami (jeśli tylko nie jest to nasza profesja) czujemy się naturalnie amatorami. To niezbyt miłe uczucie i dlatego też prowadzi dość łatwo do popadnięcia w jedną z dwóch skrajności:

1. Unikania profesjonalistów i robienie wszystkiego na własną rękę (w efekcie – po amatorsku)
2. Oddelegowania profesjonalistom wszystkiego, co możliwe (ukrywając w ten sposób własny brak profesjonalizmu)

Mam wrażenie, że w kontekście wesel w sposób szczególny grozi Nowożeńcom druga z powyższych skrajności. Mało kto bowiem już dzisiaj organizuje wesele we własnej (lub sąsiada) stodole, samodzielnie gotuje bigos, rozkłada deski na pustakach, by goście mieli gdzie siedzieć i skrzykuje zaprzyjaźnionych grajków, co by zmontowali na weselną potańcówkę jakąś kapelę, oddając jednocześnie stery prowadzenia w ręce co bardziej wygadanego wujka.

Pokusa jednak, by oddelegować wszystko w profesjonalne ręce zdaje się być naprawdę bardzo silna.

Profesjonalny lokal, profesjonalna obsługa, profesjonalni kucharze i kelnerzy, profesjonalny dj, wodzirej, czy zespół, zawodowy fotograf i profesjonalny kamerzysta, profesjonalnie wznoszone toasty i profesjonalny wjazd tortu z równie profesjonalnie odpalanymi racami. Full wypas! Brakuje już tylko profesjonalnych gości i profesjonalnej pary młodej, by wesele z powodzeniem mogło się odbyć… bez Was…

…i na cześć dowolnie (i rzecz jasna profesjonalnie) zdefiniowanej okazji.

Nic nie zastąpi Twojego osobistego wkładu w wesele! Nic nie zastąpi Twoich odcisków palców, Twojej inwencji, będącej odbiciem Twoich wartości, osobowości i sposobu bycia. Nic nie zastąpi Ciebie!

Dlatego tak bardzo uroczo wybrzmiewają osobiste inicjatywy Młodych podczas ich wesel. Jeśli nawet nie każdy z gości jest w stanie uchwycić ich sedno i piękno to niezmiennie pozostają one najbardziej wdzięcznym elementem wesela. Tylko wtedy tak naprawdę wesele będzie „Twoje” jeśli się w nie zaangażujesz. To nie muszą być wielkie rzeczy – choć mogą. Sęk w tym, by dały poczucie, że coś z siebie wnieśliście i że ów wysiłek, komuś konkretnemu dedykujecie (niczym pewien młodzieniec, który napisał na swoje wesele sztukę teatralną, dedykując ją swoim i swojej żony rodzicom).

Pomyśl o tym! Przyjrzyj się sobie, swoim umiejętnościom, pasjom, wszystkiemu temu, co ludzie kojarzą z Tobą, za co Cię cenią, za co lubią, o co zwykle proszą, w czym czujesz się dobrze… albo odwrotnie, skup się na tym, co w ogóle nie jest z Tobą kojarzone, co będzie całkowitym zaskoczeniem – i zrób po tej linii na swoim weselu coś własnego, od siebie, Twojego, ze wszech miar osobistego.

Warto! Naprawdę warto! Będziesz to potem latami miło wspominać.

Sylwester Laskowski
Wodzirej Double Wings