Szanowni Państwo
czas na zmiany!
Dla mnie ważne jest to by ten czas nie przeleciał mnie i mojej rodzinie przez palce. Nie chcemy żeby upłynął jedynie pod znakiem porządków, pośpiesznych zakupów, kuchennych przygotowań i ogólnego zagonienia.
W tym roku po raz pierwszy postanowiliśmy własnoręcznie wykonać rodzinny kalendarz adwentowy. Taki, który rzeczywiście będzie pomagał uchwycić istotę adwentu (24 czekoladki w pudełku z okienkami przyozdobionym wizerunkiem bohaterów kreskówek sprawiają dzieciom radość, ale chodzi nam o coś więcej). Pomysł na przygotowanie na każdy dzień adwentu zadania dla rodziny w połączeniu ze słodką przekąską dla dzieci wydał nam się ciekawy. Tylko jak to przygotować? Krótka wizyta w dobrze znanym sklepie z artykułami balowymi i koncepcja gotowa.
Wykorzystaliśmy:
- kolorowe papierowe kubeczki
- tasiemkę
- sznurek
- sizal (takie kolorowe włókno do dekoracji)
- kartki papieru do wypisania zadań
- przekąski do umieszczenia w kubeczkach
Kubki obwiązaliśmy tasiemką, do środka włożyliśmy kartki z zadaniami oraz smakołyki, na wierzch sizal (by nie było widać co jest w środku), i tak przygotowane powiesiliśmy na sznurku. Na spodzie każdego umieściliśmy numerek od 1 do 24 i… voila 🙂 Dzieci jeszcze nie widziały, ale, jako że uwielbiają niespodzianki, przeczuwam że zareagują entuzjastycznie.
Całość wyszła, moim skromnym i całkowicie obiektywnym zdaniem, dość zgrabnie i estetycznie. Ale najistotniejsze jest to co może z takiego pomysłu wynikać. Zadania na każdy dzień oczywiście wymagają przygotowania i przemyślenia i jest to pierwsza korzyść z tej inicjatywy – zmusza do zastanowienia się nad tym co jest dla nas w tym czasie ważne i co chcemy osiągnąć. Po drugie, pozwala nam, rodzicom, w atrakcyjny sposób przekazywać dzieciom istotne dla nas treści i zachęcać do wykonywania wartościowych rzeczy, na które być może nie będą miały ochoty. Po trzecie daje możliwość elastycznego ukierunkowywania rozwoju rodziny w zależności od aktualnych potrzeb.
My póki co wypełniliśmy zadaniami kilka pierwszych kubków, pozostałe będziemy uzupełniać na bieżąco w zależności od aktualnej sytuacji rodzinnej. Zadania będą różnorodne i dotykające różnych sfer życia – będzie na pewno coś typowo dla ducha, coś dla domu (jakieś porządki?), coś dla innych (przygotowanie upominków dla bliskich lub podarków dla ubogich?), coś dla rozrywki i wzmocnienia więzów (wspólny wypad do na lody?), itp.
Niektóre pewnie będą trudne i wymagające, ale – jak to mówią – przez trud do gwiazd 😉 A na pewno ku bardziej świadomie przeżytym i satysfakcjonującym Świętom Bożego Narodzenia.
Owocnego Adwentu!
Wodzirej Double Wings