Szkocko-polskie wesele Ewy i Jamie

I see fire

Wesele polsko-szkockie już prowadziłem – szkocko-polskiego jak dotąd nie. 😉

W istocie, gdy na wstępie witając się z gośćmi zapytałem, kto mówi po polsku, uświadomiłem sobie, że nie tyle będziemy mieli okazję ugościć Szkotów na polskim weselu, co że damy się im wciągnąć w wir szkockich tradycji i zwyczajów. I choć ostatecznie nie zabrakło i naszych, polskich akcentów (od zaplanowanego Poloneza zaczynając, a na spontanicznie ugoszczonej góralskiej kapeli kończąc), to faktycznie czułem się niczym William Wallace niesiony siłą szkockiego ducha.

To są zawsze bardzo cenne doświadczenia. Spotkanie z innością i ludźmi, dla których jest ona częścią niemalże codziennego życia spontanicznie prowadzi do uświadomienia wartości kultywowania, rozwijania i umacniania własnych tradycji. Tylko bowiem w takim stanie można być w pełni otwartym na inność, bez odczucia zazdrości, że to nie jest Twoje. I tylko wtedy zaczyna się ta wymiana wartości, która czyni nas bogatszymi i bardziej świadomymi różnorodności świata, której jesteśmy tylko i aż mniejszą lub większą częścią.

Z serdecznymi pozdrowieniami dla całego Klanu Pappit i tej Polskiej Drużyny, która go tak wdzięcznie umocniła!

Niech Wam się pięknie i szczęśliwie wiedzie! 🙂

Trzymajcie się!

– Sylwek

Sylwester Laskowski
Wodzirej Double Wings