W samo południe… albo północ.

Bardzo lubię te chwile, kiedy na sali weselnej wybija „samo południe” i Pan Młody jak bohaterski szeryf w kowbojskim kapeluszu dziarsko i z odwagą Johna Wayne’a łapie na lasso swoich gości i prowadzi ich do szalonego tanecznego galopu przez prerię parkietu!

Maciej, wodzirej z naszej grupy Double Wings jest w tej westernowskiej kwestii specjalistą (szczegóły na jego blogu).Panowie Młodzi! To Wy macie w klapie wpiętą gwiazdę i lasso zachęty w dłoni. To za Wami goście ruszą do zabawy!

Karol Koprukowiak
Wodzirej Double Wings