Wesele Ani i Jacka
Czyli „Hej Jude”

Gdy masz Żonę, dwójkę Dzieci, pracę na etat, własną firmę w innej branży i kilka niepomniejszych pasji – czas staje się zasobem niezwykle krytycznym.

No i dopadli mnie!

Nim zdążyłem dojść do siebie, ogarnąć się trochę, ogolić, no i odespać (!) złapali mnie nim zdążyłem cokolwiek na forum publicznym na temat tej niezwykle ważnej dla nich i uroczej dla nas nocy wspomnieć.

Hej hej!

Dochodzimy już do siebie po ślubie i weselu. Emocje powoli opadają, odciski się goją, zatoki się leczą.

I co tu dużo mówić – jesteście świetni!

Od razu poprawiłem włosy, przejrzałem się w lustrze i zabrałem się za robotę.

Lubię stawiać kropkę nad „i” (czasem rozpoczynającą kolejną część opowieści) i po zakończonej imprezie spisać to, co było z mego punktu widzenia w niej ciekawe, ładne, czy jakoś inspirujące. Tym razem to Oni (Niecierpliwcy!) zrobili to pierwsi.

Wszyscy goście byli zachwyceni zespołem i tak jak Ci wspomniałam koło 4 nad ranem – wychodząc mówili tylko o Was – mało kto nam życzenia w ogóle złożył – teraz sobie przypominają i dzwonią ; ) Ale i tak główny motyw każdej rozmowy, to podziękowania za rewelacyjne wesele.

Faktycznie to wesele było bardzo wdzięczne. Od pierwszych chwil niewielka sala lokalu Quatro zapowiadała, że będzie nam wszystkim do siebie „blisko”, że więzy sympatii pomiędzy nami, a gośćmi mają szansę stworzyć się szybko, że będzie po prostu „ciepło”.

Jeśli zaś o nas chodzi – to mamy wrażenie, że nie mogliśmy trafić lepiej. Muzyka sama w sobie rewelacyjna – głosu Twojej żony można słuchać w nieskończoność. Zespół grał z serduchem, co było widać, słychać i czuć : ) Wodzirej – pełen profesjonalizm. Mieliśmy wrażenie, że bez słów się rozumiemy. Goście niemal stale na parkiecie do tego stopnia, że nie poszło prawie nic jedzenia i alkoholu. Zabawy przednie, z klasą, gustem i radością.

Już przy pierwszej dłuższej przerwie (serwowali wówczas coś pysznego do jedzenia) odczułem, że zdążyliśmy się „wkupić” w serca zebranych. Wspólne biesiadowanie, gromki i serdeczny śpiew przy stole zdecydowanie był mocnym punktem tego wesela i swoistym ogniskiem zapalnym, inspirującym jak sądzę obie strony.

Gdybyśmy teraz mogli coś zmienić w przebiegu wesela… to z wielką chęcią… buty! Odpadliśmy po oczepinach – ale i to miło wspominamy, bo obserwacja świetnie bawiących się gości to bardzo miłe doświadczenie.

Faktycznie na parkiecie było fajnie. Pojawiliśmy się na nim kilkakrotnie razem z Maćkiem, jednym z Wodzirejów Double Wings brykając zadziornie i bawiąc się przy tym nie mniej, niż pozostali.

Dzięki, dzięki, dzięki, że byliście z nami! Za świetną zabawę, za uśmiechy naszych gości, za dumę rodziców, za naszą radość w dniu ślubu pięknie dziękujemy.

Aniu, Jacku!

Ja również Wam bardzo dziękuję. Jeżeli tak mogę to powiedzieć „bardzo dobrze mi się z Wami współpracowało (i dla Was pracowało)”. Dziękuję za Wasze zaufanie wobec nas, za otwartość i zaangażowanie w trakcie Waszego wesela, za życzliwą i otwartą komunikację (wiem, że czasem trochę za bardzo hałasowaliśmy ;)), no i za Wasze wytrwanie do końca (wiem jak to jest, buty są albo nowe, albo wygodne ;))).

Serdecznie Was pozdrawiam i życzę jak najwięcej dobra i frajdy na najbliższy czas.
Trzymajcie się!

– Sylwek, Żona 😉 i Zespół Double Wings

Szykują się następne wesela wśród naszej rodziny i znajomych. Więc nie mówimy „żegnajcie” a do zobaczenia! – bo po ilości pytań o namiary na Was sądzimy, że jeszcze się spotkamy 😉

PS.
Bardzo lubię niebanalne podejście do podziękowań dla Rodziców. Prawda ogólna jest niezmienna – wdzięczność. Forma przybiera jednak różnorakie kształty.

Sęk w tym, by dotrzeć w jak najbardziej prawdziwy sposób do serca. Powiedzieć w taki sposób, by najbardziej poruszyło. Przedrzeć się przez kłopotliwy kontekst publicznej sytuacji, która pozbawia w jakiejś mierze intymności to, co intymnym jest z natury. W takich chwilach liczy się symbol, znak, forma wyrażająca w języku zrozumiałym dla bezpośrednio zainteresowanych treści, które w nich się zawiera.

Tym razem było to „Hej Jude”, wdzięcznie intonowane przez tańczących wokół Młodych i Rodziców Gości.

p.s. Młodzi, rodzice i goście czekają, by naskrobać Wam parę słów na blogu. Krzyknij, gdy już będzie gdzie 🙂
Serdecznie Was ściskamy. Do zobaczenia !

Hop! Hop! To tu 🙂

Do zobaczenia!

– Sylwek

Sylwester Laskowski
Wodzirej Double Wings