Wesele Ani i Maćka

Pod Aniołami

Anioły mają to do siebie – zakładając rzecz jasna, że istnieją (na co nadzieję wypada nam mieć nie mniejszą, niż wiarę w Tego, Który wyznacza im misję) – że nas po prostu i zwyczajnie lubią. I jeśli nawet przyjdzie im się czasem na nas pozłościć (bo któż z nas na to swymi poczynaniami lub dla odmiany czynów pożądanych zaniechaniem raz po raz nie zasłuży?), to jakieś serdeczne i życzliwe zapatrywanie na nasze losy z pewnością ich nie opuszcza.

I takech se pomyśloł, świętując razem z Anią i Maćkiem, i pod ich banderą, co się dzieje z tymi, którym rola przypadła być naszymi stróżami, w chwili, gdy się decydujemy porzucić kawalerski tudzież dla odmiany panieński żywot? Bóg jeden wie, nie mniej przeczuwać można, że im od tego momentu jakoś tak nieco bliżej do siebie. 😉

Czy szykują bal dla innych, bliskich sobie skrzydlatych kompanów? Czy witają się w progu i dzielą niebiańskim chlebem? Czy śpiewają sto lat (przez nieskończoność przemnożone)? Czy biesiadują jedząc, pijąc, śmiejąc się i śpiewając o sokołach, ułanach i ukraińskich dziewczynach? Czy tańczą do rana? Czy znają Gangnam Style albo YMCA? Czy taniec belgijski też tańczą w parach, a w konkursach oczepinowych wygrywają największe „czubki”?

Bóg jeden wie, a nam pewnie nie powie, bo o tym, że opowiedziane nie smakuje tak dobrze, jak osobiście doświadczone wie dobrze każdy, kto na temat pięknie przeżytych chwil opowieści słuchał.

Pozostaje nam, a Wam tym bardziej jeszcze, mieć tylko nadzieję, że gdy się już w przestworzach niewypowiedzianego spotkamy, przyjdzie tam odnaleźć również i odblaski tego piękna, które tu na ziemi przyszło nam przeżywać. Nie widzę innego sposobu, by się pełny wdzięk tego weselnego świętowania z Anią i Maćkiem w wigilię Bożego Ciała przed Wami odsłonił. A szkoda by było, gdybyście nic z tego czasu nie mogli uszczknąć.

Piękne pozdrowienia dla Waszych Stróży! Kto wie, być może jeszcze do dzisiej solidnie balują. 😉

Dużo dobra dla Was!

– Sylwek

Sylwester Laskowski
Wodzirej Double Wings