Co by nie było o rodzinę tu chodzi. Łączą się istniejące, powstaje nowa. Jeśli nawet u źródeł romantyzmy nam w głowach, to wcześniej czy później człek dostrzega w czym rzecz i o co tu biega.

Ci zaś miast tylko z rodzicami, w naprawdę solidnym gronie o północy tańczyli. We are family. Cóż rzec więcej – prawda jak nic.

I tak to po raz drugi w tym roku zagościłem w Wierzbowym Ranczu. Tym razem z zespołem testowaliśmy wytrzymałość drewnianego sklepienia. Biesiada przednia. Tańce rzęsiste. Głośno, wesoło i bardzo rodzinnie.

I takowoż – Beato i Patryku – niech Wam się dalej wiedzie!

Najlepsze dla Was! 🙂

– Sylwek

Sylwester Laskowski
Wodzirej Double Wings