Wesele Eweliny i Kuby
łowickie klimaty
Ech! Wdzięczność ze strony Wodzireja pod adresem Pary Młodej może przybierać różnorakie odcienie i różne elementy mogą być jej powodem. Wdzięcznymi jesteśmy za zaufanie przed weselem, za zaangażowanie i życzliwość w trakcie wesela, za elastyczność w podejściu do nieprzewidzianych kwestii, za wyrozumiałość, gdy wiatr wieje nadmiernie w oczy, za partnerską współpracę, za dobre słowa chwilę potem, jak ostatni goście opuszczą już salę, lub też nawet na dzień, albo pięć dni potem.
Tym razem Młodym (Ewelino, Jakubie!!! ;)) chciałbym wyrazić wdzięczność za to, że mi jeszcze przed weselem zlecili robotę prosząc o przygotowanie kilku piosenek, charakterystycznych dla łowickich wesel.
I choć robota robotą, a gdy sezon weselny się rozpocznie, to z trudem odnajdujesz czas by dodatkową jej ilość móc przyjąć, to w ostateczności tego typu zlecenia są niczym wskazanie gdzie znajduje się klucz do serc ludzi, z którymi przyjdzie Ci potem świętować.
Uniwersalne, „ogólnopolskie” piosenki (no, chyba, że jest to „Ona tańczy dla mnie” ;)) nigdy nie trafią z taką precyzją, jak to mogą uczynić te, które charakterystyczne są dla danego regionu. „Łowickie chłopaki” to niemalże jak hymn łowickich wesel! I strzał w serce łowickich dziewczyn… 😉
Świętowaliśmy przez dwa dni z rzędu. Przednia ekipa dynamicznych weselników nadawała tempa, że aż miło było do nich dołączać! I dołączaliśmy różnorako – a to śpiewając z nimi i dla nich, a to przygrywając rzęsiście do tańca, a to zdrapując się z piedestału sceny i razem z nimi brykając radośnie.
„A czy jo ci się pytam czyś majątek miała?
Ino jo się pytom czy mnie będziesz chciała!”
„Moves like Jagger” czy „Get Lucky” to istotne pozycje w repertuarze zespołów specjalizujących się w wykonywaniu muzyki tanecznej. Błędem byłoby jednak nie dostrzeganie takich ludowych perełek jak „Czerwone Jagody”. 🙂
Ewelinko, Kuba!
Wielkie dzięki! Niech Wam się pięknie, dłuuuugo i szczęśliwie wiedzie!
Trzymajcie się!
– Sylwek
Wodzirej Double Wings