Wesele Izabeli i Szymona
słonecznie i bardzo majowo

Na tym polega sztuka! Kojarzyć fakty, wydarzenia, zbiegi okoliczności i tematy przewodnie. Pierwszo-majowe, biało-czerwone, takie polskie, z lat osiemdziesiątych – po cóż inaczej? Czemu nie nawiązać? Nie wykorzystać? Nie uczynić przynajmniej przez moment nutą przewodnią, charakterystyczną, taką, która wybrzmi wyraźnie, dostrzegalnie, w sposób oczywisty dla wszystkich i dający się zapamiętać.

To był strzał w dziesiątkę! Mnóstwo małych, papierowych flag, dokładnie takich jak kiedyś się w pochodzie nosiło. Na środku duży transparent – biało-czerwony, z nimi w strojach ślubnych. Plastikowy megafon. Klimat początku był tyleż ujmujący, co rozbrajający.

Iza i Szymon

Czułem od pierwszego z nimi spotkania, że to dojrzała para. Nie chodzi o wiek, ale o sposób myślenia, przeżywania, wartościowania i patrzenia na świat. O sposób podejścia do ludzi – zarówno tych bliskich, jak i tych jedynie zatrudnionych.

Odczuwałem ich serdeczność i zaufanie praktycznie od pierwszego naszego spotkania, aż do ostatnich minut ich wesela – zaangażowani, pogodni, obecni, zatroskani.

Aż chce się powiedzieć „dobrzy i fajni ludzie”. I myślę, że się fajnie bawili. Czegóż można sobie więcej życzyć?

Cezik w duecie z Andrusem

Jak na wesele w Białej Podlaskiej preferencja Cezika nad Weekend dla wielu może być zaskakująca.

Była i dla nas, niemniej było to zaskoczenie tyleż urocze, że – mimo ogromnej sympatii jaką Cezika darzymy – zdążyliśmy już niemalże go pogrzebać, a przynajmniej ów radosny eksperyment, za który swego czasu omal nie oberwałem od jednego z zagorzałych fanów oryginalnej wersji „Ona tańczy dla mnie”.

Szymon nie omieszkał nam tego przypomnieć. I chwała mu za to! Z wdzięcznością śmy mu Andrusem (również zamówionym na tę okazję) w oryginalnym h-moll odpłacili. 😉

„Musical” Metro

I tak to się sztuka z poddziemno-elektryczno-budowlanymi robotami spotkała. Wieźć się już tak razem będą co dzień i co noc. I choć opowieść moja w tym właśnie miejscu się kończy to wiem, że historia dopiero tu się zaczyna.

Coby się tak mieli ze sobą długo i pięknie, i szczęśliwie, i razem.

That’s how much I love you
That’s how much I need you
And I can’t stand ya
Most everything you do make me wanna smile
Can I not like it for a while?

To ich pierwszy. Z pewnością nie ostatni…

Pięknych dni i nocy dla Was! 🙂

– Sylwek & Double Wings

PS.
Prawie dokładnie 30 dni po weselu wrzucili mi zdjęcie na fb. Oni są naprawdę szurnięci…

Sylwester Laskowski
Wodzirej Double Wings