Wesele Julity i Waldka
Żal nie powtórzyć…

Jakich zasług i po czyjej stronie doszukiwać się (wszak sukces ma zawsze ojców wielu)?
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
Co by nie pisać, co by nie mówić, jakich obrazów by nie przywoływać lub jakimi – kreując je naprędce – nie próbować wyrazić tego, co na tym weselu się działo, to gdzieś ostatecznie, bezdyskusyjnie i wręcz natarczywie zbiegną się one u stóp jednego, prostego, zwięzłego i wymownego, lapidarnego i uroczego w swej treści stwierdzenia: „Żal nie powtórzyć…”
Pierwszoplanowym aktorami na weselu Julita i Waldek już nie będą. Podniebnymi lotami myśli i poruszeń serca dołożymy troski, by już nie mieli okazji. My jednakże na Podlasie wrócimy. Nie czym innym zresztą jak powrotem był dla nas ów weselny nalot na Hortex w Siemiatyczach. Wrócimy, jak nie za rok jeden, to na pewno za pięćdziesiąt. Wszak umrzeć z żalu, to alternatywa o stokroć gorsza, niż umrzeć z zachwytu, że Ci się nadal… i to z taką pasją! 🙂
Posłowie
W ostatni weekend pojechałem przed południem z dziećmi do teatru na balet „Kopciuszek”. Zaparkowałem w fajnym miejscu, tuż obok kilku innych okazałych czterokołowych. Gdy po spektaklu wróciłem do naszego, pierwszy z nich był już holowany. Mój był następny w kolejce do zgłoszenia za w niewłaściwym miejscu parkowanie.
Życzliwy żandarm miast mandatu wręczył mi jedynie pouczenie. Na weselu go nie widziałem. Nie mniej kumplem Waldka był na pewno. 😉
Dużo dobra dla Was, Zuchy Dzielne! W 2063 mamy jeszcze kilka wolnych terminów, więc jeśli tylko jeszcze będą wówczas telefony – zadzwońcie jakieś trzynaście lat wcześniej. 😉
Do zobaczenia!
– Sylwek
Wodzirej Double Wings