Wesele Kamili i Mariusza
Polonez na polu golfowym

Urocze miejsca mają to do siebie, że inspirują i… są źródłem problemów, jeśli o nich zapomnisz. Ludzie lubią to, co ładne i chcą tam być. Jeśli chcesz ich zaciągnąć w jakieś inne miejsce – kłopoty masz gwarantowane.
Potem było już z górki. Gdy odczujesz, że goście Cię lubią jako człowieka i akceptują jako prowadzącego zabawę – to, co robisz przestaje być pracą, i przestaje być trudne.
Parkiet był zdecydowanie najmniej atrakcyjnym wizualnie miejscem z całości tego niezwykle uroczego miejsca. A mimo wszystko na nim rozegrało się wiele naprawdę fajnych rzeczy. Niejako siłą rozpędu z pięknego pleneru, uroczej części jadalnej wdzieraliśmy się na jego deski raz po raz w mniejszym lub większym gronie, by radość wyrażać ciałem na różne sposoby, w różnym rytmie, stylu i tempie.
I pięknie było! I serdecznie! I ze stosowną dozą tej życzliwości, która daje ludziom odczuć, że są dla siebie ważni.
A wszystko za sprawą Dwójki Śmiałków, którzy wierzą niezłomnie, że we dwoje jest lepiej i że na tej wspólnej drodze można być zwycięzcą.
Tej wiary nie szczędzę i ja. Многая лета – w szczęściu, zdrowiu i radości! 🙂
Niech Wam Pan Bóg błogosławi!
– Sylwek
Wodzirej Double Wings