Bezalkoholowe wesele Kasi i Krzysztofa

galicyjskie świętowanie

Zainspirowany nazwą dworu – Galicja, w którym Kasia i Krzysiu postanowili wyprawić swoje wesele rozpocząłem poszukiwania w sieci informacji na temat „galicyjskich wesel”. Nie było tego dużo, nie mniej prócz wzmianki w Weselu Wyspiańskiego o Jakubie Szeli (kontrowersyjnej postaci w polskiej historiografii i literaturze) natknąłem się również i na takie zdanie: „Jeżeli zaliczasz się do grona narzekających na przesadną obfitość polskiego stołu w czasie wesela, powinieneś wziąć udział w galicyjskim tradycyjnym przyjęciu, w czasie którego w przeciągu 5 godzin serwuje się gościom minimum 8 dań popijanych obficie cavą, czerwoną rioją i albariño.”

No to Młodzi namieszali solidnie – pomyślałem sobie – taki, a nie inny charakter nadając swemu weselu!

Tradycja wartą jest podtrzymania wówczas, gdy jest dobra, mądra i w aktualnym zastosowaniu właściwa. Jeśli jednak nią nie jest należy jej się szacunek właściwy osiągnięciom przeszłości i takowoż radosne z nią rozstanie. 😉

Galicyjskie wesele bez alkoholu – to Ci dopiero historia! Miast ośmiu dań wbijających na amen zasiedziałych gości w krzesła – lekkość i umiar, tworzące przestrzeń i klimat, który stawiając z jednej strony wyzwanie, inspiruje do poszukiwania tematów, treści i motywów głębszych, szlachetniejszych i dorównujących najwznioślejszym serca ludzkiego poruszeniom.

Za podjęcie tego wyzwania Młodym należy się szczególny szacunek i wyrazy uznania – co też czynię rzetelnie, życzliwie i serdecznie. Podczas Waszego wesela galicyjska tradycja otworzyła się na nurt piękny i wdzięczny – nie pierwszy raz zapewne i nie ostatni na pewno. Z tej otwartości jak nic będą dobre owoce. Więcej, jestem przekonany, że już są i że możecie ich słodyczy z frajdą kosztować i dzielić się z tymi, którzy w progach Waszych serc trwale lub przelotnie zagoszczą.

Ahoj Nieśmiertelna Przygodo! Witamy po drugiej stronie Małżeńskiej Barykady! 🙂

Dużo dobra dla Was!

– Sylwek

Sylwester Laskowski
Wodzirej Double Wings