Wesele Kasi i Michała
syćka se Wom zycom!
Nie, nie – nie graliśmy tak długo. W okolicach 6:30 gotowi byliśmy już do odjazdu, jednak z racji na warunki pogodowe (ślisko i padający śnieg) jechałem bardzo wolno.
Wbrew oczekiwaniom
Z rozmów z Kasią i Michałem jeszcze przed ich weselem wyłaniała się bardzo istotna pod moim adresem sugestia: winienem ze stosowną powściągliwością „ciągać” ludzi na parkiet. I mając ze swego doświadczenia kilka mocnych punktów odniesienia wypada mi powiedzieć, że faktycznie „ciągałem” powściągliwie. Tak naprawdę, to tylko raz skorzystałem z najbardziej skutecznego (spośród mi znanych) narzędzia w tej materii. Zaganialiśmy wówczas razem z Bacą „owiecki i baranki na pastwisko”. I dały się zagonić 😉
Oczekiwaniom wbrew w tym wszystkim jednak to było, że parkiet (po za może momentami o stosownie późnej porze) pusty bynajmniej nie był. I z wielką sympatią dostrzegałem na nim za każdym razem Kasię i Michała, których jeszcze przed weselem nie spodziewałem się widywać na nim aż tak często.
Najmilszy moment
Każdy – z racji na naszą naturalną odmienność – co innego dostrzega, na co innego zwraca uwagę, czemu innemu gotów jest nadawać rangę szczególną. Moje odczucie pozostanie więc tylko moim. Niemniej…
Dostrzegłem to szczególnie i takowoż mnie ujęło. Chwil kilka przed tym, jak Bacę do wspólnego zaganiania owiecek zaprosiłem, zgodnie już z tradycją zadziorności wodzirejów DB, wyszedłem między stoły, by przy wtórze kapeli (góralskiej na ten moment) odśpiewać Młodym (wespół z obecnymi) „Syćka se Wom zycom!”
Co było w tym czasie wzruszające i co mnie wówczas ujęło?
Prosta sprawa, a jednak urocza i dobrze o nich świadcząca – Kasia i Michał po prostu wstali. Uroczy wyraz wdzięczności i szacunku (tym bardziej, że piosenka z tradycją wagi ogromnej).
Pro-kanaryjskie życzenia
Kasiu! Michale!
Świętujecie właśnie na wiosennych wyspach początek nowego.
Z wdzięcznością za ten czas przed i w trakcie Waszego wesela pozdrawiam Was raz jeszcze i kaj za pierwsym razem zyce „co by Wom Pan Jezus błogosławił i na długie lata nam zostawił!”
Cymojcie się!
– Sylwek i Czarne Orły
Wodzirej Double Wings