Wesele Lucyny i Michała.
Villa Vinci w Łomiankach.
Tym razem, ponieważ ślub odbywał się w patio sali weselnej, miałem przyjemność towarzyszyć Młodym w tej najważniejszej dla Nich uroczystości. Był to piękny ślub w pięknym miejscu.
Dość często natomiast spotykamy się ze zwyczajem, że Młodzi na wesele przyjeżdżają w zabytkowych samochodach. Znakomicie ich rozumiem. Z pewnością dzisiejsze samochody są bardziej bezpieczne, zużywają mniej paliwa i mają lepsze osiągi, ale to właśnie te stare mają coś na kształt duszy 🙂 – wzbudzają zachwyt i podziw. Taki był też zabytkowy Saab, którym Lucyna i Michał zajechali przed salę.
Zabawę zaczęliśmy od poloneza – z wielką przyjemnością zatańczyliśmy go na zewnątrz, co dodało mu jeszcze uroku. Tuż po nim pierwszy taniec – „Zabiorę Cię” – w wersji oryginalnej zespołu Kancelaria (w odróżnieniu od nowszej wersji Tomka Karolaka).
Do zabawy motywowali nas Ryszard Rynkowski ze swoim nieśmiertelnym pociągiem, co to nie chce jechać do Warszawy, Andrzej Zaucha z Alibabą, i wielu innych. Zresztą Goście nie dawali się długo prosić i parkiet cały czas tętnił życiem.
Sygnał do oczepin dał Wojciech Młynarski – „Nie ma jak u Mamy”, tuż potem obejrzeliśmy wzruszającą prezentację zdjęć Lucyny i Michała – w sesję zdjęciową z pleneru zostały wkomponowane zdjęcia z ich dzieciństwa i młodości. Prezentacja była także początkiem podziękowań dla Rodziców.
Aby się upewnić, że wspaniali Rodzice będą również wspaniałymi Teściami, Młodzi przygotowali specjalne ślubowanie. „Idealni Teściowie” przyrzekali między innymi nie zaglądać do garnków Lucyny, nie używać zwrotów „nie chcę się wtrącać, ale…”, a także bez marudzenia zajmować się gromadką dzieci 🙂
W tę piątkową noc bawiliśmy się znakomicie aż do białego rana.
Lucyno i Michale! Dziękuję, że mogłem uczestniczyć w Waszym wielkim święcie. Życzę Wam dużo miłości, pogody i radości!
Wodzirej Double Wings