Wesele Małgosi i Pawła
wszystko na swoim miejscu

Piękny czas wybrali na swoje wesele – po ciepłym, prawie wiosennym okresie świątecznym, wraz z nadejściem nowego roku zawitała w końcu zima. Świetne wybrali też miejsce – jasne wnętrza Villi Julianna, świąteczne dekoracje oraz ogień trzaskający w kominku idealnie współgrały z mroźną aurą za oknem. Gości zaprosili znakomitych – energicznych, żywiołowych, niezmordowanych, przyjaznych, pomysłowych. Takich, co to wiedzą po co przychodzi się na wesele.

Ale przede wszystkim – choć pewien być nie mogę, jednak wszelkie znaki na to wskazują – bezbłędnie wybrali sobie siebie nawzajem. Zakochani, zauroczeni, zafascynowani sobą, ale jednak z jasną wizją małżeństwa i celu do którego wspólnie od tej pory będą zmierzać.

Że osamotnieni na tej drodze nie będą – co do tego akurat nie mam wątpliwości. W trakcie wesela pomocni, zaangażowani, oddani przyjaciele, znajomi i członkowie rodziny współdziałali z Młodymi dzieląc z nimi radość z tego pięknego wydarzenia. Jestem przekonany że obecność bliskich, tak jak na weselu, tak i w trakcie całego życie będzie dla nich nieustanną radością, a w trudnych chwilach (oby ich było jak najmniej) – cennym wsparciem.

Czego Wam – drodzy Małgosiu i Pawle – z całego serca życzymy!

Maciek i Patrycja

Maciej Krysa
Wodzirej Double Wings