Jeśli już Ojcowie dają się wrobić w rolę Alibaby i Hasana, to źle na weselu być nie może. A dali! I nie tylko karawanie „wielbłądów” solidne tempo narzucili, ale jeszcze w pierwszym szeregu wraz ze swymi Żonami odtańczyli „taniec brzucha”.

Niech to wystarczy za inspirację dla wyobraźni dla tych wszystkich, którzy tej nocy razem z Natalią i Bartoszem świętować nie mogli, a którzy chcieliby, by choć rąbek tajemnicy został odsłonięty z tego niezwykle wdzięcznego wesela.

Hasaliśmy w Willi Winci. W dobrym tempie, w dobrym rytmie i w dobrym stylu. Wyjeżdżaliśmy jak przystało – o świcie, radzi, że nam w połowie listopada tak fajnie dane było jeszcze poświętować.

Trzymamy kciuki za Nowożeńców! Trzymamy kciuki za ich Rodziców! I trzymamy kciuki za rozwój tej historii, która swój początek miała dobre dziesięć lat temu.

Niech się pięknie wiedzie! 🙂

Trzymajcie się!
– Sylwek

Sylwester Laskowski
Wodzirej Double Wings