Wesele Oli i Marcina
kameralnie i z klasą

To jedno z najmniejszych wesel, jakie prowadziliśmy (około 60 osób) – kameralny, ciepły klimat i bardzo życzliwi Goście.

Najmilej z tego wesela wspominam (prócz obsady na scenie) wspólne wykonanie piosenki Wojciecha Młynarskiego: „Nie ma jak u mamy”. Chyba się starzeję, bo coraz bardziej tego typu piosenki mnie wzruszają 😉

Serdeczne podziękowania dla Oli i Marcina!
Miejcie się pięknie i szczęśliwie.

No i jak najrychlejszego spełnienia słów: „W becie już, ktoś się drze, komu nawet nie w głowie, że nie ma jak u mamy!” 🙂

Dziękujemy też Pani Agnieszce Ozga (agnieszkaozga.pl) – autorce tych zdjęć, za możliwość zamieszczenia ich na naszym blogu.

Sylwester Laskowski
Wodzirej Double Wings