Wesele siłą miłości, muzyki, słów i gestów
Agnieszka i Sławek
Po pierwsze uświadomiłem sobie, że zaczyna się niezwykłe wesele na które szykowaliśmy się od jakiegoś czasu. Po drugie, że Buick to piękny i głośny samochód. I żeby tego było mało, zajechali z obstawą trzech Harleyów. Prawdziwy American Dream na start! Dalej już było trochę mniej amerykańsko. Było za to serdecznie i z tradycjami: witaniem chlebem i solą przez wzruszone Mamy, z Gospodarzami zapraszającymi do środka i częstującymi w progu Małżeńskim chlebem, z dziarskim wnoszeniem Panny Młodej przez próg przy znanym motywie Mendelsohnowskim i gromkim „Sto Lat!” chwilę po powitaniu wszystkich Gości.
Kilka minut przed oczepinami podeszła do mnie grupka osób z informacją: „Kradniemy buty Młodych i Świadków”. I co ja miałem na to poradzić? Trzeba było ograbionym pomóc je odzyskać, żeby na bosaka nie musieli na własnym weselu tańczyć! Raz, dwa, trzy ustawiliśmy się w tunele i sprawnie przepióreczki ze skradzionym obuwiem zostały wyłapane!
A buty się Młodej Parze przydały. Chociażby podczas testu poznania ich zgodności, w którym muszę przyznać całkiem nieźle sobie poradzili – zważywszy, że dogadanie się w kilku małżeńskich sprawach wymaga trochę więcej czasu niż trwa muzyczny motyw z milionerów.
Buty przydały się też Świadkom, którym chwile po podziękowaniu dla Mam, Państwo Młodzi również złożyli podziękowania i podarunki, skrzętnie zapakowane przez stolarzy 🙂
Agnieszka na liście muzycznych życzeń przekazanej nam na ostatnim przed weselem spotkaniu napisała „teledyski z lat 90tych”. No dobra, pomyślałem, będą teledyski! Klasykę szalonych dyskotekowych klimatów przeplataliśmy kolorowymi klipami Coco Jambo, Majorka czy Barbie Girl. Do tego jako niespodziankę dla Gości, chwilę po rozświetlającym parkiet torcie Agnieszka ze Sławkiem wyświetlili teledysk Varius Manx, w którym sami wystąpili! Nieźle co?
Agnieszko i Sławku! To weselne spotkanie z Wami i Waszymi Gośćmi będziemy pamiętali długo. Podążajcie małżeńską drogą niczym słynną sześćdziesiątką szóstką. Czy będzie łatwo i przyjemnie, czy kręto z lekkimi wybojami – niech prowadzi Was drogowskaz Miłość, przez całe życie. Sami też bądźcie drogowskazem i wsparciem, czy to mocą najprostszych słów czy delikatnością jasnych gestów.
Karol – Wodzirej Double Wings
A tutaj kilka scen z tego niebanalnego wesela. Byłeś tam? Podziel się swoim komentarzem 🙂
Wodzirej Double Wings