Wesele w hotelu Groman

Czasem Młodzi dają nam całkowitą swobodę w wyborze utworów, a czasem mają sprecyzowane wymaganie odnośnie tego, co chcieliby usłyszeć na swoim weselu. Na tą drugą opcję zdecydowali się Marta z Karolem. Większość oprawy muzycznej miała się zawierać w latach 60, 70, 80 i 90 ubiegłego wieku – super pomysł, bo sam bardzo lubię muzykę z tego okresu. By wspomnieć tylko niektórych: Frank Sinatra, Andrzej Zaucha, Michael Jackson, Stevie Wonder, Andy Williams, The Beatles, Czerwone Gitary, i wielu innych.

Niezliczona ilość fantastycznej muzyki do zabawy!

Oprócz tego kilka piosenek zostało specjalnie zadedykowanych przez Młodych:

dla Rodziców, Dziadków (Babci Celeste życzymy szybkiego powrotu do zdrowia) i dla najmłodszych uczestników wesela – Oli, Zuzi i Michała.

Mnie najbardziej w pamięci po tym weselu zostanie pierwszy taniec Młodych do: „What a wonderful world” Luisa Armstronga. Nie tylko dlatego, że był pięknie zatańczony, ale też dlatego, że jako jeden z nielicznych zobaczyłem go jeszcze raz w Ich wykonaniu na koniec wesela – kto nie dotrwał niech żałuje 🙂

Fajnie, że chłopaki nie dali siedzieć Karolowi, gdy graliśmy „Rudy się żeni”, fajnie, że pokolenie Rodziców dotrzymywało kroku w zabawie młodym, a mam wrażenie, że czasem nawet wiodło prym 🙂

Dziękuję Wam wszystkim za wspaniałą zabawę, za to, że czułem się wśród Was jak członek Rodziny.

Marto i Karolu! Tej nocy szczęście wprost promieniało z Was. Życzę Wam, abyście na co dzień byli dla siebie i dla Waszych bliskich takim szczęściem.

Hubert Gonciarz
Wodzirej Double Wings