Każde wesele ma pewną swoją osobną historię. I każde pozostawia inny charakter wspomnień. Czas sprawia, że ostatecznie zostaje w pamięci zaledwie kilka, charakterystycznych obrazów, najbardziej właściwych, najbardziej wyraźnych, najmocniej obrazujących charakter wewnętrznych przeżyć tego, kto je wyraża.

Z tego uroczego wesela Marioli i Roberta zapamiętałem kilka takich obrazów.

Rozkładaliśmy się w niezwykle szybkim tempie (z racji pewnych kłopotów na trasie byliśmy mocno spóźnieni), baaardzo dużo zabaw, zdjęcia, które przeszły do historii mojej i Double Wings, film z Greka Zorby i tańca belgijskiego, nieco „łamana” sala, szalone węże, Ania tuż obok Karola przy DJ’skim sprzęcie i bardzo, bardzo przyjaźni, życzliwi i zaangażowani Młodzi. Cóż więcej trzeba? 😉

Jeszcze potem się trochę zaczepiliśmy mailowo i na Skype wspominając naprawdę dobry i fajny czas.

Dużo dobra dla Was! Niech Wasze ślady zawsze dobrze o Was świadczą!

Trzymajcie się!

– Sylwester Laskowski
Wodzirej Double Wings