A my ciągle w trasie. Tym razem za sprawą Arlety i Michała trafiamy w przestronne progi gościnnego hotelu Mrówka w Warszawie. Sierpniowa aura wybrzmiewa niczym preludium do temperatury, jakiej oczekujemy na deskach weselnego parkietu. Na pierwszej linii bojówek szturmowych Wodzirej Karol Koprukowiak. Gdyby więc ktoś zamierzał przesiedzieć to wesele przy stole, to lekko mu z pewnością tej nocy nie będzie (nie przez przypadek „Mrówka” stoi przy ulicy Przekornej ;))

Trzymamy kciuki za wszystkich, co by do świtu dali radę wytrwać. Tempo zapowiada się solidne, Młodzi zaś zaangażowania nie odmówią na pewno. Będzie się działo!

Niech żyją Ci, co wierzą, że miłość wszystko przetrzyma! 😉

Najlepsze dla Was!

– Sylwester Laskowski
Wodzirej Double Wings