Wesele w Lawendowym Pałacyku
Błonie Wieś

Lawendowy Pałacyk, Błonie Wieś, Sochaczewska 115 A

Jak dotąd w Lawendowym Pałacyku zagraliśmy cztery wesela – za każdym razem w wersji z zespołem. W tym miejscu chciałbym wspomnieć dwa z nich.

Na nasze pierwsze wesele w Lawendowym Pałacyku zaprosili nas Agnieszka i Kamil. Graliśmy u nich zarówno na ślubie, na weselu jak i (już ja sam) na poprawinach. Lawendowy Pałacyk jest bardzo uroczym miejscem, z ładnym i kameralnym za razem otoczeniem, z dobrą akustyką w środku sali. Wesele w całości przebiegło na sali – poprawiny częściowo przebiegały na dworze, w altance, przy grilu.

Drugie było dla nas wszystkich w jakiś sposób smutne. Wypadło dokładnie w dniu tragedii smoleńskiej. Jechaliśmy na salę do końca nie wiedząc, jaki charakter mieć będzie zabawa. Życie i śmierć przeplatają się nawzajem. W tym samym czasie ktoś się rodzi, ktoś inny umiera, a ktoś inny świętuje ważne momenty swego życia. Ta wielowątkowość życia czyni je głębokim, radość zaś nabiera istotnego znaczenia.

I takiej głębi i znaczenia – nie koniecznie za sprawą tak dramatycznych wydarzeń zrodzonych – gorąco Ci życzę!

Sylwester Laskowski
Wodzirej Double Wings

Zobacz więcej

Ślub i wesele na pielgrzymce

Ślub i wesele na pielgrzymce

Wodzireje Double Wings Ślub i wesele na pielgrzymce Wiele istotnych rzeczy w moim życiu wiąże się z pielgrzymką do Częstochowy. Wkupiony w szeregi Czerwono-Żółtej Siedemnastki opalałem twarz na sierpniowym słońcu ponad 10 razy, poszerzając przy tym swe serce i umysł...

Jak wybrać dobrą salę na wesele?

Jak wybrać dobrą salę na wesele?

Wodzireje Double Wings Jak wybrać dobrą salę na wesele? Wypadałoby zacząć przewrotnie i zapytać, czy oby na pewno w tytule tego tekstu zadaliśmy odpowiednie pytanie. Nie jest bowiem oczywiste, czy w ogóle potrzebujesz sali na swoje wesele. To nie żart! Nigdzie nie...

Wodzirej w pałacu. O miejscach na wesele słów kilka

Wodzirej w pałacu. O miejscach na wesele słów kilka

Wodzireje Double WingsWodzirej w pałacuO miejscach na wesele słów kilkaNiedawno mój kolega z wodzirejskiej grupy Hubert Gonciarz, na swoim blogu opisał jedno z wesel, które niedawno prowadził. Nie było by w tym nic dziwnego, ba! nawet niektórzy mogli by mnie posądzić...