Niezawodnym kluczem do sukcesu wesela jest sprytne zaangażowanie wszystkich obecnych w bieg toczących się wydarzeń. Uda Ci się to jednak tylko wtedy, gdy wpleciesz w Twoją własną wizję całości ich osobiste, partykularne upodobania. Trzeba mieć to na uwadze zarówno na etapie zapraszania gości, jak też w chwili, gdy z uwzględnieniem ich obecności kreślisz szczegółowy scenariusz.

Masz prawo stworzyć własną opowieść. Musisz jednak ją wyrazić w zrozumiałym dla nich języku. Dobrze się też stanie, jeśli poruszysz w niej wątki szczególnie im bliskie, które lubią i które nie będą od nich wymagały zbyt dużo wysiłku. W ten sposób (a zdaje się, że trudno by było znaleźć lepszy) uczynisz ich swoimi sprzymierzeńcami, dasz poczucie współtworzenia tego czasu, bycia nie tyle widzem, co istotnym bohaterem tego poślubnego świętowania.

To dla Was pierwszy sprawdzian z trudnej sztuki „jednoczenia ludzi” i to, że wszystko dzieje się w klimacie zabawy nie zmienia tego faktu. Bo choć tak często nowożeńcy za główny wskaźnik sukcesu swojego wesela uznają życzenie, by „goście się dobrze bawili”, to gdzieś w tle, w ukryciu, w niewypowiedzianym i niedomyślonym może nawet założeniu tkwi głębokie i mocne pragnienie, by owi goście „bawili się razem”.

Miłość prowadzi do jedności. Jest jej warunkiem i obietnicą. A gdy ta już się zrodzi każda noc okazuje się być zbyt krótka, by wyrazić radość. I właśnie dlatego wesela bywają tak piękne, tak ujmujące i tak mocno zapadające w naszej pamięci i naszych sercach.

Poznaj szczegóły naszej oferty »