Wodzirej na wesele na wysokim poziomie. Justyna i Adam

Nie dość, że zaprosili gości na jeden z trzech najwyższych punktów ziemi Łodzkiej, nie dość że sala była na piętrze, to jeszcze wspięli się na wyżyny, otoczeni zewsząd witającymi ich gośćmi, po schodach na szczycie których czekali na nich Rodzice. Pomimo rześkiej pogody, gorąca atmosfera tego powitania udzieliła się chyba całej okolicy, bo szefowa sali Panorama, powiedziała mi, że wyjątkowo tego wieczoru nie wiało, a rano było przyjemnie ciepło jak na tę porę roku. W budynku, w którym odbywało się to wesele, przed kilkudziesięciu laty znajdowała się stacja nadawcza telewizji i radia Łódź.

Tej nocy znów miała szansę nadawać wiadomość. Dla tych wszystkich, którzy się wahają, którzy wątpią i nie wierzą. Justyna i Adam byli żywym dowodem, że nie ma się co wahać i trzeba uwierzyć. Bez śliwowicy za to ze śliwkowymi prezenta dla sprawnych w tańcach gości Adam, jak na dobrego weselnego bacę, przez Ojca wychowany (czego dowód obaj dali w trakcie góralskiej gonitwy na parkiet) razem ze swą Żoną prowadził gości przez góry i doliny weselnego wypasu.

Justyno i Adamie, tego dnia weszliście na szczyt. Ale to dopiero początek wyprawy. Przed Wami szlak, który czasem wiedzie przez doliny codzienności. Miejcie jednak apety na więcej, na wyżej, na bardziej. W Miłości, w radości i jedności!

Karol Koprukowiak
Wodzirej Double Wings