Wodzirej na weselu Królowej i Króla
Karolina i Julian
Potem szaleństwo wspomnianego pierwszego tańca. Takie rzeczy ogląda się na filmikach z youtuba w stylu „crazy wedding first dance” itp. Zaczyna się klasycznie, romantyczny kawałek, przytulaniec w kółeczku, wzruszenie…skrecz, konsternacja, przyciemniane okulary, wpadają świadkowie, plastikowe pistolety, „Cellebration” i już sobie wyobrażacie co zaczyna się dziać na parkiecie. Młodzi wciągają wszystkich do zabawy i po takim początku wodzirej nie bawi się już w walce zapoznawcze, po takim początki gra dalej, głośniej i energiczniej!
Jeżeli mówimy o wciągnięciu do zabawy, to było to chyba jedno z niewielu wesel, na których to goście wciągnęli mnie do zabawy, do tego jeszcze w trakcie posiłku. Zabawy, w którą ostatnio bawiłem się…hmmm…w przedszkolu!
Bardzo lubię gdy w trakcie wesela pojawiają się inicjatywy nie tylko ze strony Młodej Pary. Najpiękniejszy prezent to taki, który daje się prosto z serca. Beata, siostra Juliana okazała się być niezwykłą wokalistką, więc prezent niespodzianka z jej strony był niepowtarzalny, a do tego wyśpiewany z pasją i miłością. Set Beaty podkreślił tylko wyjątkowość muzyczną tego wesela i wpisał się w niezwykły nastrój panujący tej nocy na tanecznym parkiecie.
Pozostając w tematyce niespodzianek, zaskoczyliśmy Pana Młodego chustą Klanza, pod którą musiał przetrzymać burzę na oceanie i szaloną suszarkę, a chwilę później zabrzmiała „Lambada” prowadzona przez królową nocy, czyli Karolinę.
Pisać o tym weselu mógłbym wiele, dlatego poniżej załączam krótki filmik jaki udało mi się posklejać z uchwyconych w trakcie zabawy ujęć.
Karolino i Julianie! Pociągneliście za sobą wszystkich gości z wodzirejem włącznie weselną autostradą! Wasza miłość, radość i entuzjazm były zaraźliwe na każdym etapie i punkcie wesela. Dzięki za zaufanie i wspólną zabawę. Kroczcie z Miłością Waszą wspólną Drogą i niech prowadzi Was Ten, który Drogą jest!
Wodzirej Double Wings