Niedawno mój kolega z wodzirejskiej grupy Hubert Gonciarz, na swoim blogu opisał jedno z wesel, które niedawno prowadził. Nie było by w tym nic dziwnego, ba! nawet niektórzy mogli by mnie posądzić o ułatwianie sobie zadania cytowaniem szanownych kolegów, żeby tylko mieć o czym pisać. Nic z tych rzeczy. Wpis Huberta to świetna okazja by kilka słów napisać o miejscu, w którym zdarza mi się prowadzić wesela.

Zamki, pałace, dworki, warownie – jednym słowem budynki, świadczące o tym, że jest coś więcej niż wielka płyta, hala, pustak czy itong.

Romantyczne, potężne, budzące zachwyt. Pełne sal, komnat, schodów, krużganków. Z kolumnami, balustradami. W marmurach. To wszystko prawda. Zamki i pałacyki mają swój urok.

Zamki czy pałacyki w przeciwieństwie do sal weselnych, nie były budowane z myślą o organizacji wesel. Co prawda odbywały się tam biesiady, turnieje, przyjęcia czy wesela, ale ich przebieg i organizacja miały wówczas zupełnie inny niż dziś charakter.

Wybierając więc taką lokalizację na organizację swojego wesela warto zwrócić uwagę na kilka istotnych czynników, które w kontekście nie tylko prowadzenia wesela mają ogromne znaczenie.

Zapoznajcie się z rozmieszczeniem sal. Upewnijcie się czy połączenie z zapleczem kuchennym i sanitarnym nie jest utrudnione. Logistyka na weselu to podstawa. Zwróćcie też uwagę na komunikację między salą jadalną a taneczną.

Zwróćcie uwagę na kwestię zasilania prądem. Często takie miejsca jak pałacyki mają specyficzne rozwiązania elektryczne. Może to być poważnym wyzwaniem w przypadku zewnętrznego cateringu, nagłośnienia zespołu czy profesjonalnego oświetlenia sali.

Budynki objęte ochroną kuratora zabytków, choć dopuszczone do organizacji imprez o charakterze masowym mają masę obostrzeń związanych ingerencją w wygląd sali, nagłośnieniem czy oświetleniem.

To tylko kilka spraw, o których warto pamiętać. Mając to na uwadze łatwiej będzie wam zabrać się za organizację wesela w tych charakterystycznych miejscach jakimi są zamki czy pałace.

– Karol Koprukowiak
Wodzirej Double Wings