Grudniowe wesele

Ostatni weekend grudnia. Wesele o tej porze roku to u nas ciągle bardziej wyjątek niż reguła. Ale co tak naprawdę sprawia, że wesele staje się wyjątkowe? Lokal? Zespół weselny? Wodzirej? A może atrakcje, takie jak sztuczne ognie, wystrzały z armaty, puszczanie lampionów?

Pewnie trochę tak. Każda z tych rzeczy w jakiejś mierze może się do tego przyczynić.

Jednak tak naprawdę liczy się to, co tego wieczoru gra w duszy Młodym. Jak bardzo ten czas jest dla nich wyjątkowy, jak bardzo to, co dzieje się na ich weselu, jest wyrazem ich wzajemnej miłości, świętowaniem połączenia dwóch serc.

Wystarczą drobne akcenty, krótkie chwile wzruszeń, a tych na weselu Kingi i Jacka nie brakowało.

Oboje przygotowali dla siebie niespodziankę: Jacek recytował wiersz dla Kingi, Kinga grała dla Jacka na saksofonie. Była prezentacja zdjęć z ich dzieciństwa i młodości, była opowieść o pierwszej randce, były żywe pomniki miłości, ułożone dla tej Drugiej Połówki. Dla biorących udział w konkursach były przygotowane nie tylko nagrody, ale i kary 🙂

Goście nie pozostali dłużni – były bardzo osobiste toasty, była piosenka z akompaniamentem gitary, goście dawali z siebie wszystko w grze w hokeja i kowboja.

W ten zimowy wieczór byliśmy z Sylwkiem świadkami naprawdę wyjątkowego wesela.

Hubert Gonciarz
Wodzirej Double Wings