Bynajmniej nie osiemnaste Urodziny
Dobrze gdy na weselu jest dużo atrakcji, dobrej muzyki, tańców, konkursów, śmiechu – słowem: musi „się dziać”. Noc weselna powinna być niezapomniana, niezwykła, niepowtarzalna, aby z chęcią do niej wracać nawet po wielu latach.
Impreza urodzinowa ma zazwyczaj nieco odmienny charakter. Szczególnie gdy wiek Jubilata pozwala na to by niektórzy mogli zwracać się do niego „Dziadku”. Tu nie ma już tej presji perfekcyjnej, szalonej imprezy. Nie musi być szalonego tempa, podkręcanej atmosfery, szybko następujących po sobie urozmaiceń i atrakcji. O co innego wszak w tego rodzaju świętowaniu chodzi.
Będąc na pewnym etapie życia nie trzeba silić się na pokaz, nie trzeba niczego udowadniać, nie ma potrzeby by za wszelką cenę komuś czymś imponować. Przypuszczam że w pewnym wieku urodziny są okazją do tego by spojrzeć wstecz, przeanalizować, podsumować w pewien sposób to co udało się przeżyć i osiągnąć. Jeśli można przy tej okazji spojrzeć na siebie bez wstydu, z zadowoleniem i dumą to jest to chyba najlepszy prezent jaki można sobie samemu sprawić. Dobrze jest móc w takiej chwili wraz z najważniejszymi i najbliższymi osobami cieszyć się, świętować, dzielić się radością, po prostu być razem.
Nie oznacza to że takie świętowanie musi być stateczne i „siedzące” – o, co to to nie 🙂 Tej nocy pomimo nie najniższej średniej wieku parkiet nie świecił pustkami a momentów tanecznego okazywania radości z bycia razem nie brakowało.
Panie Januszu – z najlepszymi życzeniami kolejnych lat pełnego, obfitego wypełnionego miłością życia!
Wodzirej Double Wings