Wesele Zuzi i Piotra

Camper, Strażacy i By The Way

Camper, tak istotny element ich wspólnej historii, dla nas stał się niczym nowy mocny węzeł w braterskim kręgu tych harcerskich, by-the-way-owych i jakże wdzięcznych wesel.

Jakaś urocza aura okrywa je wszystkie. Jakiś dobry duch (czyżby ów młody kapłan, który ginie w wypadku samochodowym wracając z obozu harcerskiego zorganizowanego dla bez mała setki ludzi z Kraśnika?) – czuwa (jakże harcerskie to słowo!) i nadaje charakter, i smak wszystkiemu, co w te noce się dzieje.

Tym razem połączenie sił było szczególne. Nie innych, ale się – bawili chłopaki z By The Way. Nie daliśmy im jednak zbyt daleko trzymać się od sceny. Wybrzmiało wszystko, co tak bardzo w nich zdążyliśmy polubić i wybrzmiało nowe – od Zuzi dla Piotra – na temat tak bardzo przez zakochanych lubiany.

Wrzało nam na parkiecie niczym w ogniu strażackich zmagań, wyły syreny na alarm za każdym razem, gdy ktoś nam się przy stole za bardzo zasiedział, aż zapłonął wreszcie z pod stóp skrzesany, gromadząc wszystkich wokół siebie niczym harcerzy na wieczorny apel.

Zuziu, Piotrze – najlepsze dla Was! 🙂

– Sylwek

Sylwester Laskowski
Wodzirej Double Wings