Ewa i Francisco
na ostro i ze smakiem
wesele polsko-hiszpańskie

Organizacja wesela to nie lada przedsięwzięcie – wie o tym każdy kto kiedykolwiek podjął się tego zadania. Ale jednocześnie mało wie ten, kto nie organizował wesela międzynarodowego. Wyzwania przed którymi stają narzeczeni, których rodziny i najbliżsi mieszkają setki kilometrów od siebie, posługują się innym językiem, wychowani są w innej kulturze, a którzy chcą wspólnie z nimi świętować swoje zaślubiny, mogą przyprawić o zawrót głowy. Podołanie im wymaga sporego entuzjazmu i ogromnego przywiązania do bliskich. Tych cech Ewie i Francisco z pewnością nie brakowało.

Fantastycznie zaplanowali i przygotowali imprezę, począwszy od najistotniejszych spraw, jak zorganizowanie i skoordynowanie przylotu i pobytu w Polsce 70 osób z Hiszpanii, poprzez atrakcje kulinarne (sprowadzenie regionalnego wina i innych specjałów), aż po najdrobniejsze, jak upominki dla gości, etykietki na stołach czy zestawy weselne dla dzieci.

Szczera radość z obecności bliskich emanowała z nich od samego początku, czego nie sposób było nie odwzajemnić. Stąd tak ochoczo odtańczyliśmy międzynarodowego poloneza, stąd też zapewne tak entuzjastyczne reakcje na pierwszy taniec Młodej Pary (tak na marginesie, nigdy bym nie pomyślał że można zatańczyć pierwszy taniec w metrum na 7/4!).

Po tradycyjnie polskim akcencie, jakim był polonez, nie mogło zabraknąć typowo iberyjskich rytmów. Ale myliłby się ten kto pomyślałby że tanecznie ograniczaliśmy się do tradycyjnych melodii narodowych. Muzyczne kręgi zataczaliśmy bowiem bardzo szeroko, i sami byliśmy zaskoczeni w jak wiele rejonów stylistycznych można bawiących się gości zaprosić.

Ewo, Francisco!
Dziękujemy za zaproszenie do wspólnego świętowania. Dziękujemy za fantastyczną dawkę pozytywnych emocji. Niech radości, miłości i wzajemnego oddania nigdy wam w życiu nie zabraknie 🙂 Viva los Novios!

Maciej Krysa
Wodzirej Double Wings