Listopad na warszawskim Starym Mieście

A nie mówiłem! Nasz poczciwy polonez z poprzedniego wpisu sprawił się znakomicie!

Ale od początku:

Listopad zdecydowanie nie ma powodzenia u nowożeńców: że taki smutny, szary, deszczowy, no i to nieszczęsne „r” a ściślej mówiąc jego brak. Dla chcącego jednak nie ma nic trudnego, co udowodnili własnym przykładem Małgosia i Michał.

Na miejsce zabawy wybrali lokal „Krokodyl” pod szyldem Magdy Gessler na Rynku Starego Miasta – lokal bardzo elegancki, z wyśmienitą obsługą i kuchnią. A w roli prowadzących – chłopaki z Double Wings.

Na dobry początek polonez. I pierwsze zaskoczenie Gości, że bez przygotowań i prób wykonali tak efektowny taniec.

Autorami drugiego zaskoczenia byli Rodzice, którzy przygotowali prezentację multimedialną ze zdjęć Małgosi i Michała. Brawo dla Rodziców!

To był rozrywkowy wieczór. Goście chętnie i licznie brali udział we wszystkich proponowanych zabawach. Wesele zaplanowane było do północy. Ostatecznie bawiliśmy się jeszcze godzinę dłużej.

Będę wspominał to wesele jak najmilej: serdeczna, rodzinna atmosfera i radość ze wspólnej zabawy.

Hubert Gonciarz
Wodzirej Double Wings