Wkurzyłem się po raz kolejny odnajdując w sieci teksty swojego autorstwa w ofercie „kolegów” z branży.

Ok! Nikt nie ma patentu na pomysły. Rzecz jasna ja też nie. Prawo autorskie nie chroni sensu treści, chroni jednak jego formę nazywając to „utworem”. A tekst pisany – czy to w postaci artykułu na stronie, czy w postaci tekstu w mailu, czy w postaci e-booka zdecydowanie takimi utworami są i jeśli autor wyraźnie na to nie zezwala, powielać, czy na własną rękę modyfikować ich nie wolno.

Niniejszym informuję jednoznacznie, iż nie wyrażam zgody na udostępnianie swoich tekstów ani na żadnych stronach internetowych, których nie jestem właścicielem, ani w żadnych materiałach przekazywanych w jakiejkolwiek formie.

A co by samowolę i twórczą pomysłowość wspomnianych „kolegów” nieco poskromić postanowiłem stworzyć listę „największych fanów swojej twórczości”, którzy tak bardzo tę twórczość lubią, że aż uznają ją za swoją i innym sugerują, że tak jest w istocie.

I choć w chwili, gdy te słowa piszę kandydaci by się na tę listę załapać są, to mam nadzieję, że podejmując stosowne zadośćuczynienie sprawią, że swego nazwiska na tej liście mimo wszystko nie zobaczą.

Czego tak sobie jak i im życzę.

Lista plagiatorów
1. …(miejsce na Twoją reklamę)

Sylwester Laskowski
Wodzirej Double Wings