Bezalkoholowe wesele Agnieszki i Konrada
Betania
Młodość raz kolejny opiewa odwagę brania życia we własne ręce. Jakby totalnie wbrew panującej tendencji do przeciągania spraw, albo odwlekania oficjalnej decyzji wobec już dawno zaistniałych faktów, Ci odważnie wchodzą i jakby nie zważając na szmery nazbyt ostrożnego świata, tłuką niczym Maria flakonik pełen wonności i namaszczają swe głowy i ciała na śmierć temu wszystkiemu, co chciałoby ich odtąd choćby w najmniejszej mierze dzielić.
„Rzuć to wszystko, wszystko co złe
Co gnębi cię
Zostaw troski za sobą gdzieś
I ze mną pędź,
Właśnie ze mną!”
Nie wiem, na ile dobrze tego motywu byliśmy świadomi, bawiąc się tej nocy jak dzieci. Jakimś pędem niepohamowanej radości zapełnił nam się parkiet, że aż klimatyzację nam z wrażenia zatkało!
„Niech inni w grudniu, my w kwietniu
Niech inni w deszczu, lecz my słoneczni
I w kolorowe zmieńmy te bezbarwne sny”
Tętniło barwami i pachniało dobrym stylem. Lekkość połączona z poczuciem, że się życie znowu komuś w fajny sposób układa.
„Uwierz nagle w różowy czas
Przecież mnie masz
Rzuć to wszystko, zostaw co złe
Lepiej już mnie, mnie pokochaj”
Ściskam Was Zuchy serdecznie! Niech Wam wieje w skrzydła kędy chce, niech unosi i nadaje impetu!
Nie przegapcie ni chwili, w której przyjdzie Wam nieznanym dla świata głosem przemawiać,
a płomień nad głowami niech przepełnia Wam serca.
„Co było przeszło, nie wróci
Wczorajszy smutek niech już nie smuci
Wiec zostaw, zostaw wszystko
I zatrzymaj mnie!”
Najlepsze dla Was!
– Sylwek
Wodzirej Double Wings