Wesele Doroty i Andrzeja
Simply the best
Między innymi dlatego tak bardzo lubię razem z gośćmi na weselu śpiewać.
To wspólne śpiewanie może przybierać różnorakie formy. Na weselu Doroty i Andrzeja mieliśmy do czynienia z dwoma rodzajami.
Z perspektywy gości bez dwóch zdań najbardziej wymownym i wdzięcznym był występ jednego (a właściwie jednej) spośród nich. Mieliśmy przyjemność zaakompaniować jej do piosenki Tiny Turner – Simply the best. Połączenie jej naturalnych predyspozycji z żywą reakcją gości przekształciło to wystąpienie w istny show.
Z mojej osobistej perspektywy, temu poprzedniemu dorównywały co prawda mniej spektakularne, nie mniej bardzo wymowne momenty, w których tańczący na parkiecie goście śpiewali razem z nami (lub zamiast nas) dobre, stare polskie piosenki (to zadziwiające, że i współcześnie młode pokolenie zna słowa do „Nie płacz Eka”, „Przeżyj to sam” czy „Whisky”).
Gdy udaje się stworzyć taką iście koncertową atmosferę (zabrakło jedynie uniesionych w górę płonących zapalniczek ;)) to nie masz złudzeń, że dzieją się ważne rzeczy, że więzi są mocne, a sympatia rzetelna.
A wszystko to pod Włocławkiem. Na weselu. U zwykłej i niezwykłej zarazem pary – Doroty i Andrzeja.
Ot i takie się nam rzeczy przytrafiły! 😉
Dużo dobra dla Was!
– Sylwek
Wodzirej Double Wings