Wesele Emilii i Karola

Nowy początek

Taki był od początku zamysł i tak nam to ostatecznie wyszło. Wiedzieliśmy czego ma nie być. I nie było. 🙂 To zaś co było – zarówno zaplanowane jak i spontanicznie podjęte – pobudzało nuty miłe i ujmujące, niczym z najlepszych oper Verdiego.

Był Sarmata i Dziewczyna w wianku. Była też Lubość na amen. I był Kahoot odsłaniający nam nie tylko prawdy z życia naszych Młodych wdzięczne, ale i to, kto z obecnych najlepiej był z nimi zaznajomiony.

Artyści noszą w sobie głębokie upodobanie w formie. Nasi – bez wątpienia również w treści. To dobrze wróży sukcesowi ich relacji, bo wiemy dobrze, że życie jest sztuką, ale sztuka nie jest życiem.

Emilko, Karolu – najlepsze dla Was! 🙂
– Sylwek

Sylwester Laskowski
Wodzirej Double Wings