Wesele Ewy i Michała

Jazz

Gdy Twoim ulubionym rodzajem muzyki jest Jazz, nie masz problemem z właściwym uszeregowaniem jej gatunków. Odbierasz świat dźwięków szeroko i uważnie, jesteś świadomy i wrażliwy na niuanse, ujmuje Cię i porusza nieoczywistość i nieprzewidywalność.

Rozwój w jednej dziedzinie nieodłącznie poszerza naszą świadomość (choćby tylko świadomość ograniczonej wiedzy lub umiejętności) w innych dziedzinach. Świadomość istnienia złożonych form i modeli w dziedzinie, którą znasz przekonuje cię, że istnieją one również tam, gdzie dotąd nie byłeś w stanie ich odnaleźć. Tak zaczyna się podróż do odkrywania piękna świata, a poprzez nie – piękna życia w ogóle i dalej – piękna Tego, który jest jego Stwórcą.

Tych kilka rysów, odczytanych przeze mnie poniekąd jakby przez zasłonę, a zarazem tych, które mogłem odczytać bezpośrednio – miejsce, wystrój, menu, ekipa fotograficzno-filmowa, piosenka na pierwszy taniec i oczekiwania względem naszego zespołu – powiedziały mi wystarczająco dużo o nich i pięknie świata, którego są świadomi. Były dla mnie nie tylko opowieścią o nich, ale i inspiracją, zachętą, by we wszystkim, czym się zajmujemy – „słuchać przede wszystkim Jazzu”.

Ewo, Michale! Nie wiem, czy bliższy Wam jest John Coltrane czy Branford Marsalis, Herbie Hancock czy Keith Jarrett, Pat Metheny czy John Scofield, Miles Davis czy Quincy Jones, Jeff Porcaro czy Jack DeJohnette… nie ma to dużego znaczenia. Niezależnie od Waszych odpowiedzi i tak czuję, że blisko mi do Waszych preferencji i upodobań.

Miałem w planie zakończyć tę krótką refleksję jakiś mądrym, uniwersalnym w swym przesłaniu cytatem muzyka, jazzmana w szczególności. Pomiędzy licznymi odnalazłem jednak tekst pisarza, którego mało kto dziś już rozpoznaje pod jego oryginalnym imieniem i nazwiskiem. Nazywał się Samuel Langhorne Clemens i napisał tak:

„Za dwadzieścia lat bardziej będziesz żałował tego, czego nie zrobiłeś, niż tego, co zrobiłeś. Więc odwiąż liny, opuść bezpieczną przystań. Złap w żagle pomyślne wiatry. Podróżuj, śnij, odkrywaj.” (Mark Twain)

I tego – Ewo i Michale – u progu Waszej wspólnej drogi z serca Wam życzę!

Trzymajcie się! 🙂
– Sylwek, Wodzirej Double Wings

PS.
Serdeczne pozdrowienia dla Kasi i Dominika 🙂

Sylwester Laskowski
Wodzirej Double Wings