Wesele Kasi i Przemka

White Birds

Gdyby nawet prawdą było, że przypadek naszym losem kieruje, że się ludzie spotykają i wiążą, bo Ktoś mocniejszy od nich trafnie kośćmi rzucił…

Gdyby nawet prawdą było, że w swym podzieleniu Kościół znajduje najwymowniejszy dowód lichości swych fundamentów…

Gdyby nawet prawdą było, że modlitwa jest ucieczką słabych od tego, w czym mocni powód do innej postawy widzą…

Gdyby nawet opuszczać ojca i matkę można było z bardziej banalnych niż nakazane powodów…

Gdyby nawet prawdą było, że to zbieg okoliczności, że nam stado białych gołębi niebo rozświetliło w chwili, gdy ku niebu pieśnią przybrane mknęło wyznanie wiary w Ducha…

Gdyby nawet zabroniono babciom tatuować imiona swoich wnuków na ramieniu i ściągać buty do tańca, niczym nastoletnia dziewczyna na wiosnę w polu…

Gdyby nawet prawdą było, że się Bryana Lunduke na linuksie nie zna…

Gdyby nawet prawdą było, że tak na hydraulika jak i na kierowcę tira materiał ze mnie kiepski i żem szczęśliwie nie tylko dla siebie, drogę nieco inną obrał i że nijak na to co dziś mnie zajmuje ma moja wcześniejsza przeszłość siatkarza…

…to i tak, nie pozostalibyśmy wolni od poczucia sensu w tej niestrudzonej ciagłości życia, której dziś stanowimy ogniowo.

Kasiu, Przemku 🙂 – najlepsze dla Was!

– Sylwek, Wodzirej Double Wings

PS.

Kaśka – mistrzostwo!!! 😉

Sylwester Laskowski
Wodzirej Double Wings