Wesele Klaudyny i Łukasza
nad malowniczym jeziorem Kopczywno

Klęczeli po komunii mając przed sobą dosłownie o krok taflę jeziora. Pogodne niebo, tuż po deszczu dodawało temu obrazowi dostojeństwa i powagi. Widok wymowny i poruszający.

Tak zaczęli – ślubem w plenerze nad pięknym jeziorem Kopczywno niespełna sto metrów od sali Dworu Pomorskiego w Luboradzy, gdzie miało odbywać się ich wesele.

Zdaje się, że prócz księdza byłem pierwszy, który miał okazję złożyć im krótkie życzenia. To była też chwila, gdy po raz pierwszy mogliśmy się spotkać twarzą w twarz. Stanąłem na końcu długiego dywanu, po którym szli opuszczając miejsce, gdzie chwilę wcześniej złożyli najważniejsze ślubowanie swojego życia.

Myślę, że to krótkie spotkanie na początku było ważne dla nas wszystkich. Jakby nie było, tej nocy miałem być pierwszym skrzypkiem w orkiestrze, w której Oni byli dyrygentami.

Tradycyjne witanie, toast i życzenia były naturalną kontynuacją ceremonii ślubnej. Były też naturalnym wstępem zabawy, która rozpocząć się miała tuż potem.

Nim jednak rozbrzmiały pierwsze dźwięki „It’s you” w wykonaniu Dany Glover Klaudyna i Łukasz zdążyli usłyszeć z ust ponad stu gości, za co Ci ich lubią. Spontanicznie zrodzona inicjatywa („zapełniacz” 10 minutowego oczekiwania na wjazd tortu) okazał się jak się zdaje strzałem w dziesiątkę – wytworzyła się bardzo sympatyczna i otwarta atmosfera. Padło też wiele dobrych i ciepłych słów.

Choć na pierwsze wejście na parkiet musieliśmy troszkę poczekać, to już sam jego podbój toczył się w błyskawicznym tempie – z Szakirą w roli głównej w kulminacyjnym momencie. Potem wystarczyło już tylko rozłożyć skrzydła. 😉

Szybko uzyskana wysokość gwarantuje długi lot. I tak też było. Skończyliśmy punktualnie o 5:00 🙂

Klaudyno i Łukaszu!

Powiedziałem to głośno, gdyśmy wszyscy mówili Wam dobre słowa. Powtórzę Wam i teraz: dziękuję za Waszą serdeczność, otwartość i sympatię, jaką nas obdarzyliście. Dziękuję też za Wasze zaufanie wobec nas i zaangażowanie we wszelkie pro-parkietowe inicjatywy 🙂

Serdecznie Was pozdrawiam i życzę dużo dobra!

Sylwek i Magda

Sylwester Laskowski
Wodzirej Double Wings