Wesele Natalii i Jaśka

Hooligans

Wesele w plenerze są tak urocze, że więcej wdzięku mogą mieć chyba tylko… wesela w plenerze 😉 (to nawiązanie do pierwszego pytania w konkursie wiedzy o Parze Młodej „kto ma częściej rację – Natalia czy Pani Młoda? :))

A jeśli do tego dołoży się fakt, że niemalże wszystko, co nas otaczało było własnoręcznie przygotowane przez Drużynę Pary Młodej (gdy piszę „wszystko”, to mam na myśli „wszystko”, a to „niemalże” piszę tylko po to, by nie zmniejszać Waszej wiary w owo „wszystko”), to uzyskujemy to, co weselom nadaje tak ogromnego uroku i sensu – mimo swego rozmachu są (i powinny być) imprezami bardzo osobistymi, pełnymi osobistych rysów, odcisków stóp i palców.

7 praw jazdy, poślubna w Azji, kajak, 290, dodoć, Alf, kajak, gitara, perkusja, rock and roll, pustostan przy Łubinowej 41 i takie tam…

Pięknie było… bardzo pięknie 🙂

Najlepsze dla Was! 🙂

Sylwek
Wodzirej Double Wings