Wesele Oli i Daniela
700 metrów od siebie
Cafe Starlight nie wygląda z pewnością jak Folwark u Różyca, otwiera nam jednak niczym preludium tę historię, której zwieńczenie (gdzie tam – wianek!) świętowaliśmy u progu drugiej połowy czerwca.
Nie obyło się też bez spotkań historycznych. Było wspomnienie „Wystrzałowej nocy” i było jak kiedyś „Kameralnie i smacznie„, co prócz czysto ludzkiej frajdy, dało tej opowieści jeszcze niczym drzewu korzenie.
I był Kozak, i gołębie, i „Niemyje Siudy” i taki wdzięczny, i pogodny klimat, jak to na najlepszych weselach bywa.
Olu, Danielu – pięknie dziękujemy! Roland muchę drugi raz złapał, więc jest szansa, że się niebawem jeszcze spotkamy! 😉
Miejcie się pięknie, szczęśliwie i zawsze razem! 🙂
Najlepsze dla Was! 🙂
– Sylwek
Sylwester Laskowski
Wodzirej Double Wings